sobota, 18 stycznia 2014

(77) 3. Choroba & troska.

Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, ale wiem, że to na sto procent jest coś poważnego.” - Laura Marano.

*Oczami Laury.*
Następnego dnia rano wstałam o 6:00, ponieważ dzisiaj jest pierwszy dzień szkoły po naszym świątecznym wolnym. Jeszcze o tym nie wiecie, ale w tym roku uczymy się tylko do 31 stycznia, bo jest to nasz ostatni rok w tej szkole. Chciałam już podejść do szafy z ubraniami, ale nagle zrobiło mi się niedobrze i nie zważając na nic wbiegłam do toalety, a tam zwymiotowałam. Czułam się potwornie, bolał mnie brzuch oraz kręciło mi się w głowie. - Lauruniu, co się dzieje? - Usłyszałam ciepły matczyny głos za swoimi plecami.
- Źle się dzisiaj czuję, mamo. - Odpowiedziałam i stanęłam przed nią. Rodzicielka dotknęła moje czoło ręką, po czym spojrzała na mnie z powagą.
- Masz gorączkę, połóż się w łóżku, a ja zadzwonię do szkoły i powiem, że cię dzisiaj nie będzie. - Rozkazała, a ja posłusznie wykonałam jej polecenie. Ułożyłam się wygodnie w łóżku i przykryłam swoje ciało kołdrą. Czułam się naprawdę fatalnie, zupełnie tak jakby coś w środku mojego ciała chciało mi pokazać, że istnieje. Nigdy się tak nie czułam.
- Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje, ale wiem, że to na sto procent jest coś poważnego. - Powiedziałam sama do siebie, po czym położyłam głowę na poduszce. Powoli przymknęłam oczy, aż wreszcie po wielkiej walce z bólem, udało mi się zasnąć. Obudziły mnie dopiero przedzierające się przez źle zasłoniętą roletę, promienie słoneczne. Powoli podniosłam ociężałe powieki i ujrzałam nad sobą Rossa. - Co ty tutaj robisz? - Zapytałam zdziwiona.
- Nie było cię dzisiaj w szkole, więc zacząłem się martwić. - Wyjaśnił i pocałował mnie w czoło. - Jesteś rozpalona. - Zauważył. - Co się dzieje? - Dodał.
- Nic takiego, tylko boli mnie głowa i brzuch. - Powiedział łapiąc się za bolące miejsca.
- Powinnaś iść z tym do lekarza. Nie jestem jakimś ekspertem w tej dziedzinie, ale wiem, że twoje objawy nie są bez przyczyny. - Przekonywał mnie, a ja sama gdy tylko spojrzałam w te jego cudne brązowe oczy, momentalnie zgodziłam się na wszystko.
- Masz rację. - Przytaknęłam. - Ale zrobię to jak trochę mi się poprawi, bo teraz nie mam nawet siły wstać. - Dodałam, a Ross jakby czytał w moich myślach i położył się obok mnie i przytulił do siebie. - Ty zawsze wiesz czego chcę. - Powiedziałam.
- Jesteś miłością mojego życia, więc muszę o tobie wiedzieć wszystko. - Odpowiedział, a ja spojrzałam mu w oczy.
- Serio wiesz o mnie wszystko? - Zapytałam nie do końca w to wierząc.
- Oczywiście, wiem, że śpiewasz po prysznicem piosenki mojego zespołu. Wiem, że za każdym razem gdy oglądasz „Titanica”, płaczesz. Wiem, że kiedyś nie wierzyłaś w miłość oraz to, że boisz się gdy w czasie nocnej burzy gaśnie światło, a ty jesteś sama w domu. Znam cię na wylot, a wiesz czemu? Bo cię kocham. - Powiedział i mnie pocałował. Czułam, że wszystkie bóle i mdłości opuszczają całe moje ciało, dzięki temu pocałunkowi od mojego ukochanego. Nie chciałam przerywać tej magicznej i jedynej w swoim rodzaju, chwili, ale wszystko co fajne, kiedyś się kończy. Tak samo było z pocałunkiem. Po kilkunastu sekundach się od siebie oderwaliśmy i spojrzeliśmy prosto w oczy.
- Ja też. - Powiedziałam po chwili.
- Co ty też? - Zapytał blondyn nie wiedząc o co mi chodzi.
- Też cię kocham. - Powiedziałam i się do niego promiennie uśmiechnęłam. On od razu odpowiedział mi tym samym.
- Cieszę się. - Powiedział i mnie przytulił. Nagle zmorzył mnie sen i zasnęłam w jego ramionach. Czułam się przy nim tak bezpiecznie i zarazem dobrze.
„Siedzę na kocu na łące pełnej kwiatów i drzew. Za mną siedzi Ross i opasa mnie swoimi silnymi ramionami. Jednak nie wyglądam tak jak codziennie. Co się we mnie zmieniło? Otóż jestem w ciąży. Razem z moim ukochanym blondynem spodziewamy się dziecka, które będzie owocem naszej wzajemnej i wiecznej miłości. Nagle jakiś głos odezwał się znikąd. - Twoje życie oraz twoich najbliższych już niedługo zmieni się na zawsze. - Powiedział owy głos.
- Co masz na myśli? - Zapytałam.
- Sama zobaczysz. - Odpowiedział.”
Nagle poczułam, że się budzę. Podniosłam swoje powieki i ujrzałam nad sobą uśmiechającego się do mnie Rossa. Może to dziwne, ale w tej chwili wszystkie bóle uleciały ze mnie niczym wiatr. Poczułam za to wielki głód.
- Głodna jestem. - Powiedziałam.
- A na co masz ochotę? - Zapytał.
- Na jakieś duże danie.
- Ok, już ci je robię. - Odpowiedział i wyszedł. Wrócił po kilku minutach z talerzem pełnym naleśników polanych sosem malinowym. Posiłek zjadłam z wielkim apetytem. Potem, gdy mój stan się polepszył, przepisałam od Rossa lekcje z przedmiotów, na których piszemy całkiem dużo oraz, przy jego pomocy, nauczyłam się układu tanecznego, który zaczęli dzisiaj ćwiczyć. Gdy skończyliśmy, była już 21:00. - Mam do ciebie małe pytanie. - Zaczął Rossa, a ja spojrzałam na niego, aby kontynuował. - Czy chciałabyś jechać ze mną i R5 w trasę koncertową po Europie? - Zapytał.
- Jasne. - Powiedziałam i z tego ogarniającego mnie szczęścia, przytuliłam go z całych swoich sił. Po kilku minutach się pożegnaliśmy, a ja po umyciu się poszłam spać. Ułożyłam się wygodnie na łóżku i przykryłam swoje ciało kołdrą. Zanim położyłam głowę na poduszce, usłyszałam dźwięk sms'a. Ściągnęłam telefon z szafki nocnej i odblokowałam ekran. Zauważyłam, że mam jedną nieprzeczytaną wiadomość. Kliknęłam na nią i przed moimi oczami pojawił się tekst, którego nadawcą był mój ukochany Rossy.

Noc bez ciebie będzie dla mnie jak wieczność. Mam nadzieję, że jutro się spotkamy, a teraz śpij dobrze moja kochana. Kocham cię.
Twój Rossy.”
Nie wiem jak on to robi, że zawsze umie poprawić mi humor. Po prostu w Rossie jest coś takiego, że będąc przy nim nie umiem zaznać smutku. Uwielbiam jego czuły dotyk i słowa, jakimi się do mnie zwraca. Kocham jego przepiękne brązowe oczy i zawsze świetnie ułożoną fryzurę. Kocham go całego i za wszystko. Szczęśliwa położyłam głowę na poduszce i momentalnie znalazłam się w objęciach Morfeusza śniąc o mojej wspólnej przyszłości z Rossem.

*W następnym rozdziale.*

Laura czuje się już lepiej, ale ciągle jest głodna i kilkanaście razy w ciągu godziny zmienia się jej nastrój. W tym samym czasie Ross ma próbę z zespołem, ale gdy pojawia się Cody, blondyn zaczyna spędzać z nim więcej czasu niż z resztą, przez co R5 staje się o niego zazdrosne. Czy zazdrość jest słuszna? Czy tym razem Ross zostawi rodzinę i przyjaciół dla Cody'ego? Co się dzieje z Laurą? Jakie będzie miało to skutki? Odpowiedzi poznacie czytając następny rozdział.
NASTĘPNY ROZDZIAŁ JUŻ 26.01.14.

**********
Witajcie, dzisiaj krótko, bo muszę lecieć, a rozdział wstawiam na szybko. Mam nadzieję, że wam się podoba. Teraz będę je wstawia co 7-8 dni, bo wcześniej się nie wyrabiam.
Całuski :* Marta Lynch.

42 komentarze:

  1. jeeeeeejciu *.*
    za każdym razem jak czytam twoje opowiadanie to mam dwie reakcje :p
    1. awwwwwww how sweeeet *.* <3
    2. ugh jak ja nie lubię Cody'ego bleeeeee
    już nie mogę się doczekać nastepnego rozdziału. Jak ja mam wytrzymać do przyszłej niedzieli? :O it's impossible :O

    btw. zapraszam do mnie - w końcu pierwszy rozdział 2 sezonu :D mam nadzieję, że wpadniesz :D

    Ana

    OdpowiedzUsuń
  2. super ja zawsze ale dlaczego tak późno ? Nie masz jeszcze ferii ? błagam dodaj wcześniej

    OdpowiedzUsuń
  3. na 100 % jest w ciąży XD
    szkoda..ale rozdział mega

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny !!! Ja chce już 25 <33

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jak to czytam to się oderwać nie moge i cały czas płacze ale to ze szczęścia , ale to jest strasznie romantyczne i super

    OdpowiedzUsuń
  6. 8 dni jak 8 lat ale warto czekać

    OdpowiedzUsuń
  7. czemu nie robisz już bloga z Tess ???????

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyli jednak ciąża...
    Ale rozdział jest taki sweet ;***
    Czekam na nn ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten blog został nominowany do Libster Blog Award. Szczegóły tutaj: http://austin-and-ally-impossible-love.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny rozdział.Mam nadzieję że ciąża nic nie zmieni.Jakoś wytrzymam te 8 dni

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny czemu musisz to laurze robić.....znowu ross ja zostawi ... Dla codiego czemuu i to w takiej sytuacji ale blog fantastyczny #1

    OdpowiedzUsuń
  12. Super i czekać na next 8 dni. Szkoda ale wytrzymam. Chyba... ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdzial. Napewno jest w ciazy bule brzucha wymioty apetyt itp. Szkoda ze za bardzo nic ciejawego sie nie dzialo. Czekam na next 8dni :-(:'(:'(:'(:-(:-(:-( klaudia

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz ja już mam ferie, a ty kiedy masz?Myślę, że jak będziesz miała już te ferie to będziesz dodawała częściej te rozdziały.One są takie super!
    Życzę weny!:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja sie to nawet ciesze ( chyba) ze Lau jest w ciazy :D xD rozdzial jest mega i czekam na next :p

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział. Znowu...:)
    Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda że Laura w ciąży :(
    Ale rozdział genialny :D
    Sooooo cute <3
    Nie mogę doczekać się nexta :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratulacje!!!! Zostałaś nominowana do Liebster Award , więcej znajdziesz tu:
    http://ro-monica-ss.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html

    Pozdrawiam
    Monic Emily Bryan

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam Twojego bloga! Masz wielki talent! Niestety odkryłam go niedawno, i przeczytałam historyjki od deski do deski w dwa dni. Błagam Cię dawaj szybko nexta bo zwariuje!!! Czekam na 26 jak na swoje urodziny!
    Pozdro ode mnie i mojej przyjaciółki♥♥♥
    P.S. obie się popłakałyśmy gdy lau chciała się zabić

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałaś nominowana do Libster Award
    http://story-of-lynch-and-marano.blogspot.com/2014/01/liebster-award-d.html
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Twój blog został nominowany do Liebster Award! Zajrzyj i dowiedz się więcej - http://r5-and-raura-time-to-love.blogspot.com/2014/01/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  23. ja nie wytrzymam do niedzieli to jest dla mnie wiczność

    OdpowiedzUsuń
  24. Nominował cię do Libster Award :) Więcej na stronie: http://na-zawsze-razem-tak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Rozdział jest super!!!!!!!! Za każdym razem kiedy czytam twoje rozdziały jestem pewna podziwu, masz tak duży talent! Tego co piszesz nie da się opisać słowami, to coś przecudnego:D
    Czekam z niecierpliwością na next:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jezuniu! Dziewczyno, Ty masz wielki talent! Mówię Ci, kiedyś wydasz książkę! O ile jeszcze jej nie wydałaś :3 Zarąbiste!
    Zapraszam do mnie <3
    falling4youbabe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Zostałaś nominowana do nagrody Liebster Awards :D
    Jeśli chcesz przyjąć nominację, więcej znajdziesz tutaj: http://auslly-raura-love.blogspot.com
    ~Kasia<3

    OdpowiedzUsuń
  28. Super rozdział czekam na nexta ! Dziewczyno masz MEGA talent <3
    Zapraszam do mnie http://austinially0.blogspot.com <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Rozdział mega. Zresztą tak jak reszta. Rany, nie mogę się doczekać nexta! Serdecznie zapraszam do siebie r5-love-stories.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Super! Nie mogę się doczekać nexta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahh... Zapraszam do mnie: austinially-titanic.blogspot.com

      Usuń
  31. masz ogromny talent nie mogę się doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak będziesz mieć ferie to byś mogła dodawać posty trochę częściej ? Bo od 20 dni trwa sezon 3 a dopiero były tylko 3 posty

    OdpowiedzUsuń
  33. Czemu niema nexta

    OdpowiedzUsuń
  34. Kiedy dodasz nexta?Przecież dziś 26!Ale nie, że się narzucam, ale tak chcę już przeczytać ten-jak zawsze-twój super rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  35. Daj proszę *---* tak nam zależy...

    OdpowiedzUsuń
  36. T ! Ploseeeeee *-* t-t T_T

    OdpowiedzUsuń

Bardzo zależy mi na waszej opinii, więc pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. ;-)