piątek, 24 maja 2013

8. Podwójna randka & Niespodziewane odwiedziny rodziny.


*Oczami narratora.*
Dziś był piękny słoneczny dzień w Kalifornii. Temperatura powietrza w cieniu przekraczała 30 stopni celcjusza. Ekipa serialu Austin i Ally właśnie skończyła nagrywać nowy odcinek. Każdy wrócił do swojego pokoju i zaczął się przygotowywać do spotkania, ponieważ każdy był z kimś umówiony. Laura miała iść z Avanem na randkę, a Ross i Maia mieli do nich dołączyć, robiąc dzięki temu podwójną randkę. Raini natomiast umówiła się z Calumem na sekretną randkę. Laura, Avan, Ross i Maia umówili się na 19:00 w restauracji "PROMYCZEK". Laura zaczęła się przygotowywać już o 17:00. Jej strój na randkę wyglądał tak:
Maia natomiast była ubrana tak:
 Obie bardzo cieszyły się  z podwójnej randki. No może Laura trochę bardziej, bo Maia jej nie lubi. Spotkały się ze swoimi chłopakami w ustalonej wcześniej restauracji. Było świetnie tylko, że Avan i Maia bardziej interesowali się sobą nawzajem, a niżeli swoimi towarzyszami. Ciągle się śmiali i wygłupiali. Nic dziwnego, że Ross i Laura dziwnie na nich patrzyli.
*Oczami Rossa.*
Szczerze mówiąc, Laura wyglądała dziś pięknie w tej różowej sukience. Na tej podwójnej randce dało się zauważyć, że Avan wcale nie interesował się nią tylko bardziej moją dziewczyną. Jeśli będzie się tak dalej zachowywał to namówię Laurę aby z nim zerwała. Po "udanej" kolacji wszyscy się rozeszliśmy. Ja odprowadziłem Maię, a Avan Laurę. Przed drzwiami do pokoju, dziewczyna chciała mnie pocałować, ale ja powiedziałem, że nie jestem jeszcze na to gotowy. Nie zdradziłem jej jednak prawdziwego powodu. Prawdą jest, że ja się jeszcze nigdy nie całowałem. Wiem, że to dziwne, że mam 17 lat i nikogo nie pocałowałem, ale jakoś tak wyszło. Wróciłem do pokoju. Szybko się umyłem i przebrany w moją ulubioną, a zarazem jedyną niebieską piżamę poszedłem spać. Zasnąłem nie mając pojęcia, że jutrzejszy dzień bardzo mnie zaskoczy. Obudziłem się się o 7:00 i zadowolony podszedłem do szafy wyjąłem z niej biały podkoszulek z krótkim rękawkiem i niebieskie spodenki. Potem poszedłem wziąść poranny prysznic. Oprócz wcześniej przygotowanego stroju ubrałem czarne klapki i okulary przeciwsłoneczne tego samego koloru. Wziąłem też plecak i koc ponieważ planowałem wybrać się na plażę. Zwykle z naszego hotelu na plażę idzie się 30 minut, ale ja, sam nie wiem jak to zrobiłem, byłem tam już po 15 minutach. Za to znalezienie wolnego miejsca zajęło mi dodatkowe 15 minut, więc wszystko się wyrównało. Dzisiaj jest jeszcze cieplej niż wczoraj, bo aż 35 stopni celcjusza. Uradowany, że znalazłem wolne miejsce rozłożyłem koc i się na nim usadowiłem. Założyłem okulary na nos, założyłem słuchawki i słuchając muzyki położyłem się na kocu i zamknąłem oczy, jednak nie zasnąłem. Po jakiś 10 minutach poczułem, że ktoś zasłania mi dostęp do słońca. Otworzyłem oczy, a ku nim ukazało się sześć sylwetek, pięć męskich i jedna kobieca. Było to oczywiście moje rodzeństwo i jeden z moich najlepszych przyjaciół, Ellington. Uradowany jak dziecko, które właśnie dostało upragnioną zabawkę, wstałem z koca i przytuliłem każdego z osobna. Po chwili zapytałem ich. - Co wy tu robicie?
- Chcieliśmy cię odwiedzić. - Odpowiedziała Rydel w imieniu wszystkich.
- A tak na serio? - Zapytałem znów, bo jakoś im nie wierzyłem.
- Przylecieliśmy odwiedzić babcię. - Zaczął Riker. - A jak nam się przypomniało, że to w tym mieście kręcą twój serial, to postanowiliśmy, że ciebie też odwiedzimy, ale miało to nastąpić dopiero jutro.
- Aha. - Powiedziałem bez większego przekonania.
- A tak w ogóle to czemu jesteś tutaj sam, a nie z przyjaciółmi? - Zapytał nagle Ryland.
- Chciałem trochę pobyć sam.
- Aha. - Odpowiedzieli wszyscy.
- To może teraz spędzisz ten czas z nami. - Zaproponowała Rocky.
- Chętnie. - Resztę dnia spędziłem z rodzeństwem i Ellingtonem. Było super. Pływaliśmy w morzu, jedliśmy gofry lub lody, a nawet budowaliśmy zamki z piasku. Nie chcę się chwalić, ale mi wyszedł najlepiej. Do hotelu wróciłem po 22, ostatnio często mi się to zdarza, wykończony dzisiejszym dniem, opadłem na łóżko i błyskawicznie zasnąłem.
*W następnym rozdziale.*
Raini i Calum udają się na ich trzecią randkę. W tym samym czasie Laura i Ross odwiedzają rodzeństwo chłopaka. Gdy wracają mówią swoim przyjaciołom o sprawie, której się dowiedzieli.
********
Jest nowy rozdział, trochę krótki, ale jest. Mam nadzieję, że się wam podoba.
Do napisania <3

6 komentarzy:

  1. Świetny!
    Nie mogę doczekać się następnego.
    O czym się dowiedzieli?!!!!
    Umieram z ciekawości:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Umieram już z ciekawości...co będzie w następnym :)
    Rozdział wyszedł ci świetnie, a co do długości to może i masz rację :)
    ~Twoja wierna czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział uwielbiam twojego bloga i Ciebie <3 ! Zapraszam na mojego bloga : http://z-kopyta-jack-kim.blogspot.com/ ;3 !

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam tego bloga!Pisz dalej,już nie mogę się doczekać<3 Zapraszam do mnie http://auslly-historia-austin-ally.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy pojawi się kolejny rozdział?:) Czekam i czekam a on się nie pojawia. Mam nadzieję, że dodasz go jak najszybciej:*

    Twoja wierna czytelniczka<3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo zależy mi na waszej opinii, więc pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. ;-)