"Ich związek jest pełen miłości i namiętności."
*Oczami Laury.*
Następnego dnia wstałam o 7:00, lecz poczułam, że ktoś mnie obejmuje. Na początku byłam przestraszona, ale gdy się odwróciłam uspokoiłam się, bo obok mnie leżał nie kto inny jak Ross. Zaczęłam sobie przypominać co stało się poprzedniego wieczora. Pamiętam, że byłam z Rossem w kinie, a potem wróciliśmy do hotelu. Zaczęliśmy oglądać jakiś film i musieliśmy zasnąć. Nadal leżałam w tej samej pozycji co tuż po obudzeniu się. Miałam otwarte oczy i myślałam. "Mam najlepszego chłopaka na świecie. Wciąż nie mogę w to uwierzyć i nadal nie powiedziałam o tym wszystkim Vanessie i Raini. Po prostu nie miałam czasu się z nimi widywać, bo cały swój wolny czas spędzałam tylko z Rossem." - Jak się spało? - Usłyszałam nagle głos za sobą, który sprawił, że gwałtownie zeszłam na ziemię. Szybko się zreflektowałam, że właścicielem owego głosu jest Ross. Tak bardzo byłam zamyślona, że nawet nie zauważyłam kiedy wstał.
- Dzięki tobie, świetnie. - Odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek w podzięce. On tylko się uśmiechnął, a ja po chwili zrobiłam to samo. Mniej więcej o 9:30 Ross poszedł do siebie, aby się przebrać. Umówiliśmy się o 14:00 w naszym ulubionym parku. Ja wzięłam poranną kąpiel, a potem przebrana w nowe, świeższe ubrania. O godzinie 10:00 zapukałam do drzwi pokoju mojej starszej siostry. Otworzyła mi po niecałej minucie. - Dawno u ciebie nie byłam. - Powiedziałam. Dziewczyna pokazała mi ręką abym weszła, a ja tak zrobiłam. Przez cały ten czas na mojej twarzy gościł szeroki uśmiech od ucha do ucha. Nie schodził on nawet na sekundę. Cały czas uśmiechałam się z jednej, ale prostej przyczyny, byłam po prostu szczęśliwa. Szczęśliwa jak nigdy wcześniej. Kiedyś zastanawiałam się jak to możliwe, że jedna osoba tak bardzo może uszczęśliwić drugą, ale teraz już wszystko jest zupełnie inaczej. Ross sprawia, że chce mi się żyć. To dla niego chcę codziennie wstawać. Dzięki niemu na mojej twarzy gości szczery i serdeczny uśmiech. Vanessa patrzyła na mnie dziwnie. - Co się stało? - Zapytałam.
- To raczej ja powinnam o to zapytać. - Odpowiedziała.
- Nie rozumiem.
- Jak ostatnio cię widziałam to byłaś w opłakanym stanie i mówiłaś ciągle, że jesteś nieszczęśliwie zakochana w Rossie, a teraz? Jesteś jakoś dziwnie.... szczęśliwa?
- A to jakaś zbrodnia?
- Nie, ale po prostu chcę wiedzieć co jest tego powodem.
- Po prostu świat jest piękny.
- Czyli?
- No, bo wiesz...... kilka dni temu stało się coś niezwykłego.
- Czyli co? - Pytała z coraz większym zaciekawieniem.
- Wtedy ja..... się..... pierwszy raz całowałam.
- Laura, to super wiadomość. - Vanessa mnie przytuliła, a potem spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem po czym rzekła. - I jak się wtedy czułaś? Ty pocałowałaś jego, czy on ciebie? I, co najważniejsze..... z kim się całowałaś? - Taką serię pytań zadała moja kochana siostrzyczka, a ja i tak musiałam na nie odpowiedzieć, bo w końcu to ja zaczęłam temat.
- To on mnie pocałował. - Zaczęłam. - Czułam się jak księżniczka. Bo to wszystko odbyło się tak. Siedziałam z nim na tej ławce w parku pod drzewem. Powiedziałam mu co czuję i zamknęłam oczy, aby nie patrzeć w jego oczy. A on zrobił najromantyczniejszy gest na ziemi, po prostu mnie pocałował. Czułam wtedy, że wszystko inne przestaje istnieć, a jesteśmy i liczymy się tylko my.
- Ale to romantyczne. Ok...... a teraz gadaj mi szybko, kto zrobił ten piękny gest?
- Ten gest? Jego autorem był....... Ross. - Vanessa była z deka zdziwiona moją odpowiedzią, ale po chwili zaczęła się cieszyć i ponownie mnie przytuliła.
- Tak się cieszę, że jednak cię kocha. Od zawsze wiedziałam, że prędzej czy później będziecie razem.
*Oczami narratora.*
Ross powiedział to samo swojej rodzinie, a oni byli szczęśliwi z tego powodu. Cieszyli się niezmiernie, że Ross, po swojej nieciekawej przygodzie z Maią w końcu znalazł szczęście. On też bardzo cieszył się, że Laura jest jego dziewczyną, ale oboje nie zdawali sobie sprawy z tego, że jest ktoś kto nie podziela ich szczęścia i chce ich za wszelką cenę rozdzielić. Tak jak było wcześniej powiedziane, spotkali się w parku równo o godzinie 14:00. Przytulili się na przywitanie. - To, gdzie idziemy? - Zapytała zaciekawiona Laura.
- Może na lody.
- Ok. - Weszli do lodziarni i zamówili swoje ulubione lody - truskawkowe. W czasie spożywania deseru, ciągle rozmawiali. Do swoich pokoi wrócili po 22 i dość szybko zasnęli.
*W następnym rozdziale.*
Szczęście Rossa i Laury nadal trwa, ale do czasu kiedy zdarza się rzecz, która zmienia wszystko, a w szczególności ich szczęśliwy do tej pory związek. Co to będzie? Jakie będą tego skutki?
*******
Hej, hej to znowu ja. Jestem dziś w całkiem dobrym humorze, bo oglądałam na YouTube nowy odcinek Austin & Ally "Tunes & Trials". Szkoda tylko, że się nie zeszli, ale ta piosenka była sweet. A to co Austin tam mówił też było słodkie. Jeśli chcecie to wam tak trochę to streszczę, bo trochę zrozumiałam, ale też nie wszystko. Dziś zamiast piosenki z YouTube dodam piosenkę mojego autorstwa, która pasuje do tego rozdziału. Nie jest ona jakimś hitem, ale mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. Piszcie w komciach co o niej myślicie.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Choć tyle przeciwności losu napotkali
To nadal szczęśliwi pozostali.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Na początku tylko przyjaciółmi byli,
Ale po tragedii, którą przeżyli,
Zdanie o sobie na zawsze odmienili.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
I choć tyle się zdarzyło
Oni nadal kochają się
I planują ze sobą zostać, aż do końca swoich dni.
Nie wiedzą jednak, że ktoś im mówi "nie".
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała
Do napisania <3
*Oczami Laury.*
Następnego dnia wstałam o 7:00, lecz poczułam, że ktoś mnie obejmuje. Na początku byłam przestraszona, ale gdy się odwróciłam uspokoiłam się, bo obok mnie leżał nie kto inny jak Ross. Zaczęłam sobie przypominać co stało się poprzedniego wieczora. Pamiętam, że byłam z Rossem w kinie, a potem wróciliśmy do hotelu. Zaczęliśmy oglądać jakiś film i musieliśmy zasnąć. Nadal leżałam w tej samej pozycji co tuż po obudzeniu się. Miałam otwarte oczy i myślałam. "Mam najlepszego chłopaka na świecie. Wciąż nie mogę w to uwierzyć i nadal nie powiedziałam o tym wszystkim Vanessie i Raini. Po prostu nie miałam czasu się z nimi widywać, bo cały swój wolny czas spędzałam tylko z Rossem." - Jak się spało? - Usłyszałam nagle głos za sobą, który sprawił, że gwałtownie zeszłam na ziemię. Szybko się zreflektowałam, że właścicielem owego głosu jest Ross. Tak bardzo byłam zamyślona, że nawet nie zauważyłam kiedy wstał.
- Dzięki tobie, świetnie. - Odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek w podzięce. On tylko się uśmiechnął, a ja po chwili zrobiłam to samo. Mniej więcej o 9:30 Ross poszedł do siebie, aby się przebrać. Umówiliśmy się o 14:00 w naszym ulubionym parku. Ja wzięłam poranną kąpiel, a potem przebrana w nowe, świeższe ubrania. O godzinie 10:00 zapukałam do drzwi pokoju mojej starszej siostry. Otworzyła mi po niecałej minucie. - Dawno u ciebie nie byłam. - Powiedziałam. Dziewczyna pokazała mi ręką abym weszła, a ja tak zrobiłam. Przez cały ten czas na mojej twarzy gościł szeroki uśmiech od ucha do ucha. Nie schodził on nawet na sekundę. Cały czas uśmiechałam się z jednej, ale prostej przyczyny, byłam po prostu szczęśliwa. Szczęśliwa jak nigdy wcześniej. Kiedyś zastanawiałam się jak to możliwe, że jedna osoba tak bardzo może uszczęśliwić drugą, ale teraz już wszystko jest zupełnie inaczej. Ross sprawia, że chce mi się żyć. To dla niego chcę codziennie wstawać. Dzięki niemu na mojej twarzy gości szczery i serdeczny uśmiech. Vanessa patrzyła na mnie dziwnie. - Co się stało? - Zapytałam.
- To raczej ja powinnam o to zapytać. - Odpowiedziała.
- Nie rozumiem.
- Jak ostatnio cię widziałam to byłaś w opłakanym stanie i mówiłaś ciągle, że jesteś nieszczęśliwie zakochana w Rossie, a teraz? Jesteś jakoś dziwnie.... szczęśliwa?
- A to jakaś zbrodnia?
- Nie, ale po prostu chcę wiedzieć co jest tego powodem.
- Po prostu świat jest piękny.
- Czyli?
- No, bo wiesz...... kilka dni temu stało się coś niezwykłego.
- Czyli co? - Pytała z coraz większym zaciekawieniem.
- Wtedy ja..... się..... pierwszy raz całowałam.
- Laura, to super wiadomość. - Vanessa mnie przytuliła, a potem spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem po czym rzekła. - I jak się wtedy czułaś? Ty pocałowałaś jego, czy on ciebie? I, co najważniejsze..... z kim się całowałaś? - Taką serię pytań zadała moja kochana siostrzyczka, a ja i tak musiałam na nie odpowiedzieć, bo w końcu to ja zaczęłam temat.
- To on mnie pocałował. - Zaczęłam. - Czułam się jak księżniczka. Bo to wszystko odbyło się tak. Siedziałam z nim na tej ławce w parku pod drzewem. Powiedziałam mu co czuję i zamknęłam oczy, aby nie patrzeć w jego oczy. A on zrobił najromantyczniejszy gest na ziemi, po prostu mnie pocałował. Czułam wtedy, że wszystko inne przestaje istnieć, a jesteśmy i liczymy się tylko my.
- Ale to romantyczne. Ok...... a teraz gadaj mi szybko, kto zrobił ten piękny gest?
- Ten gest? Jego autorem był....... Ross. - Vanessa była z deka zdziwiona moją odpowiedzią, ale po chwili zaczęła się cieszyć i ponownie mnie przytuliła.
- Tak się cieszę, że jednak cię kocha. Od zawsze wiedziałam, że prędzej czy później będziecie razem.
*Oczami narratora.*
Ross powiedział to samo swojej rodzinie, a oni byli szczęśliwi z tego powodu. Cieszyli się niezmiernie, że Ross, po swojej nieciekawej przygodzie z Maią w końcu znalazł szczęście. On też bardzo cieszył się, że Laura jest jego dziewczyną, ale oboje nie zdawali sobie sprawy z tego, że jest ktoś kto nie podziela ich szczęścia i chce ich za wszelką cenę rozdzielić. Tak jak było wcześniej powiedziane, spotkali się w parku równo o godzinie 14:00. Przytulili się na przywitanie. - To, gdzie idziemy? - Zapytała zaciekawiona Laura.
- Może na lody.
- Ok. - Weszli do lodziarni i zamówili swoje ulubione lody - truskawkowe. W czasie spożywania deseru, ciągle rozmawiali. Do swoich pokoi wrócili po 22 i dość szybko zasnęli.
*W następnym rozdziale.*
Szczęście Rossa i Laury nadal trwa, ale do czasu kiedy zdarza się rzecz, która zmienia wszystko, a w szczególności ich szczęśliwy do tej pory związek. Co to będzie? Jakie będą tego skutki?
*******
Hej, hej to znowu ja. Jestem dziś w całkiem dobrym humorze, bo oglądałam na YouTube nowy odcinek Austin & Ally "Tunes & Trials". Szkoda tylko, że się nie zeszli, ale ta piosenka była sweet. A to co Austin tam mówił też było słodkie. Jeśli chcecie to wam tak trochę to streszczę, bo trochę zrozumiałam, ale też nie wszystko. Dziś zamiast piosenki z YouTube dodam piosenkę mojego autorstwa, która pasuje do tego rozdziału. Nie jest ona jakimś hitem, ale mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. Piszcie w komciach co o niej myślicie.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Choć tyle przeciwności losu napotkali
To nadal szczęśliwi pozostali.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Na początku tylko przyjaciółmi byli,
Ale po tragedii, którą przeżyli,
Zdanie o sobie na zawsze odmienili.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
I choć tyle się zdarzyło
Oni nadal kochają się
I planują ze sobą zostać, aż do końca swoich dni.
Nie wiedzą jednak, że ktoś im mówi "nie".
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała.
Ross i Laura to zakochana para
Zawsze cudowna i zawsze wspaniała
Do napisania <3
Świetny! XD
OdpowiedzUsuńRozdział zaczepisty! A piosenka wprost prześliczna i naprawdę pasuje do tego rozdziału!
OdpowiedzUsuńOczywiście z niecierpliwością czekam na next!
Loffciam twego bloga <3
Natka =3
Super rozdział!!! Czekam na kolejne...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział. Masz wielki talent ;) A tak przy okazji masz może aska Laury?
OdpowiedzUsuńtak, oto on: http://ask.fm/OfficialMLaura
UsuńA to Rossa: http://ask.fm/RossTheBlondeLynchR5
I ich wspólny: http://ask.fm/LauraandRoss
Dziękuje ;)
Usuńsuper , super i jeszczę raz super . Masz wielki TALENT , kocham twojego bloga i już nie mogę doczekać się następnego rozdziału . Zapraszam na mojego bloga http://austinially-opowiadania.blogspot.com
OdpowiedzUsuńto są ich prawdziwe konta na ask?
OdpowiedzUsuńPodobno nie.
Usuń