sobota, 3 sierpnia 2013

31. Powrót do domu & Szczera rozmowa.

"Nigdy nie przestawaj wierzyć w coś co z początku wydaje ci się być niemożliwe." - Ross Lynch.
*Oczami narratora.*
Dwa tygodnie później Ross został wypisany ze szpitala, ale nadal był mocno posiniaczony, miał nogę w gipsie, a głowę w bandażu i nic nie pamiętał. Było mu z tym ciężko, ale pocieszała go jedna myśl, że ma przy sobie osoby, które go kochają i pomogą mu sobie wszystko przypomnieć. Bał się jednak, że Laurę spotka rozczarowanie jak jej znów nie pokocha, ale obiecali sobie, że postarają się odbudować to zapomniane uczucie. Ze szpitala pod hotel odwiózł go Riker, a przed budynkiem "przejęła" go Laura. Dziewczyna przywitała się z nim, a potem zaprowadziła do jego pokoju. Chłopak czuł się w tym miejscu dziwnie, bo miał wrażenie, że nie jest ono przez niego zamieszkiwane. Laura zauważyła, że jest zmęczony, więc powiedziała, że go zostawi. Gdy chłopak został sam podszedł do okna w swoim pokoju i oglądał świat. - "To wszystko wygląda tak znajomo. - Myślał. - Ten sam kolor ścian, to samo łóżko, a nawet te same meble...... Już wiem, ten pokój mi się śnił. Pewnie jakaś część mojego mózgu nadal go pamięta. Przecież tak samo było z Laurą, Maią, ale nie mam pojęcia kim był ten chłopak z mojego snu. Ten, jak mu tam?..... Avan." - Ross był zmęczony, więc poszedł się umyć. Wrócił dopiero po 30 minutach, bo bardzo dawno nie kąpał się tak solidnie i dokładnie jak dzisiaj. Ułożył się wygodnie do łóżka, ale przedtem zgasił światło.
*Oczami Rossa.*
Pomimo późnej godziny - 22.00 - nie mogłem zasnąć. Walczyłem z tym, aby zasnąć przez jakieś 20 minut, ale na próżno, poddałem się. Usiałem na łóżko, choć byłem cały obolały. Nie chciało mi się teraz spać, chociaż byłem bardzo zmęczony. Jakaś część mnie mówiła mi abym wyszedł na korytarz, więc tak też zrobiłem biorąc wcześniej swoje kule, bez których jak na razie nie mogę się w ogóle ruszać. Będę na nie skazany jeszcze przez jakiś tydzień, ale jakoś to przeżyję. Na korytarzu było ciemno, ale i tak zobaczyłem okno z parapetem, na który padało światło księżyca. Znowu jakiś głos w moim sercu mówił mi abym właśnie tam się udał. Tak też zrobiłem. Zasiadłem wygodnie na parapecie i patrzyłem na gwiazdy i przepiękny księżyc w oddali. Widok był po prostu, cudowny. Czułem się jakbym był pośród miliona tych gwiazd. Moje serce miało jednak rację, aby to właśnie tu się udać, od teraz już zawsze będę się go słuchał. Nagle usłyszałem za sobą kroki, więc przestraszony odwróciłem się w stronę tego dźwięku. Odetchnąłem z ulgą gdy przed sobą ujrzałem nikogo innego jak Laurę. - Co tu robisz? - Zapytała.
- Sam nie wiem, - Zacząłem i pokazałem jej ruchem dłoni, aby usiadła na wprost mnie. Ona wykonała moje polecenie i słuchała dalej mej wypowiedzi. - jakaś cześć mnie mówiła mi abym tu przyszedł, więc dlatego tutaj jestem. A ty co tutaj robisz?
- Czasami przychodzę tu jak nie mogę spać, albo coś mnie dręczy. Ten widok zawsze poprawia mi humor. Z resztą ty też tak robiłeś przed wypadkiem.
- Serio?
- Tak. Zawsze tu przychodziłeś w nocy, ale zazwyczaj działo to się gdy miałeś jakieś problemy z Maią. - Po tych słowach zapadła między nami cisza, ale nie była to taka niezręczna cisza. W tej naszej ciszy było coś magicznego, ale też tajemniczego. - Podziwiam cię, wiesz? - Powiedziała po kilku minutach pauzy.
- Za co? - Zapytałem nie ukrywając mojego zaciekawienia.
- Za to, że byłeś twardy gdy okazało się, że Maia i Avan cię zdradzili. Pocieszałeś wtedy mnie chociaż powinno być odwrotnie. Podziwiam cię też za twoją odwagę jaką wykazałeś kiedyś gdy powiedziałam ci co do ciebie czuję oraz za to, że przed wypadkiem okazywałeś mi w każdy możliwy sposób jak bardzo mnie kochasz. - Na samo wspomnienie o tym feralnym zdarzeniu moim sercu pojawiał się smutek.
- Laura jestem pewien, że nadal cię kocham tylko nie umiem sobie przypomnieć tego uczucia. - Powiedziałem całą prawdę.
- A ja mam nadzieję, że prędzej czy później przypomnisz sobie wszystko i będziemy mogli znów być razem.
- Ja też mam taką nadzieję...... Chodź tu do mnie. - Po tych słowach ja i Laura przytuliliśmy się i pomimo bólu na całym moim ciele, było mi miło. Nie wiem czemu, ale ona sprawia, że chce mi się dalej żyć.
*Oczami Laury.*
Z Rossem rozmawiałam do 01:00 w nocy. Mam wielką nadzieję, że on sobie mnie przypomni i zaczniemy wszystko od nowa. Do swojego pokoju wróciłam po 1 w nocy. Od razu poszłam spać i niezwłocznie zasnęłam. Śniłam, jak co noc od dnia wypadku, o Rossie. Tylko z tą różnicą, że tym razem nie był to koszmar tylko zwykły sen. Śniła mi się scena w parku, która była najpiękniejszą chwilą w moim życiu. Nigdy jej nie zapomnę.
*W następnym rozdziale.*

Rossa znów nachodzą dziwne sny, a on nie ma pojęcia co one mogą znaczyć. Dodatkowo zaczyna czuć się słabiej i traci przytomność. W tym czasie ma spotkanie ze swoją podświadomością, a ona mówi mu coś w co trudno mu uwierzyć. Co to jest? Jaki będzie miało na niego wpływ?
**********
Hej wam, zupełnie zapomniałam, że to dzisiaj mam dodać ten rozdział, przypomniała mi o tym jedna z czytelniczek. Podoba wam się rozdział? Mam nadzieję, że tak.
Do napisania <3

21 komentarzy:

  1. Super niesamowity rozdział ; )) czekam na next <3 ; *

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że się podoba <3
    Jejciu już nie mogę się doczekać następnego :*
    Zapraszam do mnie :D
    Ana

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! zapraszam do mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ;)
    Już się nie mogę doczekać kolejnego ;D
    Zapraszam do mnie w wolnej chwili ;>
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie ci wyszedł. ;)
    Dobrze, że czytelniczka ci przypomniała, bo ja nie wiem co bym zrobiła gdybyś nie dodała tego cudnego rozdziału.
    A tak z innej beczki, masz zamiar odwiesić tego bloga: http://auslly-love.blogspot.com/ ?
    Czekam na Next! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiem, bo jak na razie nie mam na niego pomysłów.

      Usuń
  6. No po prostu wspaniały ten rozdział. Kocham tego bloga :) Skoro wszyscy zapraszają do siebie to ja też i jeżeli masz czas i ochotę to proszę, zależy mi na twojej opinii, bo czytałam też twojego poprzedniego bloga o Auslly i również był genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski!
    Kiedy Ross odzyska pamięć?! Może wtedy gdy straci przytomność??? Nie mogę się doczekać następnego! Pisz szybko!!!
    Love ya<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam cię do Liebster Awards http://stealyourheart123.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nominowałam cię do Liebster Award
    Więcej na: http://auslly-raura-love.blogspot.com
    ~Kasia<3

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam Cie do Liebster Award! http://austinandallypl.blogspot.com/2013/08/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do ''Libster Blog.''
    Więcej informacji, znajdziesz tu:http://just-friends-or-something-more-auslly.blogspot.com/2013/08/libster-blog-3.html :)

    Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  12. Nominuje cię do LIEBSTER AWARD. http://austin-ally-trish-dez-historia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział,zresztą jak zwykle :-*

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały blog, świetnie piszesz, dlatego nominowałam cię do Liebster blog, więcej info znajdziesz tutaj: http://forever-together-auslly.blogspot.com/2013/08/wiem-wiem.html#comment-form Gratuluję! <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Taak!.dodaj szybko.nastepny.!.:> ~Even

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej! Świetnie piszesz, bardzo lubię tego bloga. Byłabym wdzięczna, gdybyś zajrzała też do mnie (znajdziesz blogi na profilu(. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzisiaj natrafiłam na tego blog i bardzo się z tego cieszę. Piszesz super, bardzo się wciągnełam. Kiedy kolejny rozdział? Nie mogę się doczekać co będzie dalej :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo zależy mi na waszej opinii, więc pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. ;-)