czwartek, 8 sierpnia 2013

32. Zasłabnięcie & Wizyta podświadomości.

"Czasem trzeba wysłuchać tego co ktoś ma ci do powiedzenia, bo może ta informacja wniesie coś nowego do twojego życia."
*Oczami Rossa.*
W nocy miałem sen, ale był to koszmar. "Pewien blondyn idzie uliczką na spotkanie ze swoją dziewczyną, jednak aby dojść w umówione miejsce chłopak musi przejść przez jedną z najciemniejszych uliczek w Kalifornii. Przez cały czas drogi, czuje na sobie czyiś wzrok, więc przestraszony zaczyna iść szybciej. Na nic to się jednak zdaje, bo w pewnym momencie ktoś go wciąga do jednego z zaułków i zaczyna bić po brzuchu. Chłopak nie ma jak się bronić ponieważ nagle, znikąd, zamiast jednego napastnika okłada go aż jedenastu. W momencie gdy pierwszy napastnik wymierza ostatni cios, blondyn nieszczęśliwie upada uderzając przy tym o ostry kąt. Napastnicy uciekają z miejsca zbrodni, a chłopak nadal tam leży i do tego w kałuży krwi." W tym momencie się obudziłem. Ten sen był przerażający. Tego dnia czułem się potwornie. Ciągle strasznie bolała mnie głowa. Nawet jak wziąłem jedną tabletkę, a potem drugą, to nic mi nie pomogło. Dlatego też tego dnia postanowiłem zostać w łóżku i nigdzie się stamtąd nie ruszać. Z resztą i tak nie miałbym gdzie pójść, bo dzisiaj za oknem lał deszcz. Jedyną rzeczą na jaką miałem siłę, było włączenie telewizji. Leciał akurat serial, w którym słyszałem, że gram. Nie chciało mi się go oglądać, więc nadal szukałem fajnego i zaciekawiającego mnie filmu. Natrafiłem na reklamę filmu "Pierwszy pocałunek". Postanowiłem, że skoro nie ma nic innego, obejrzę go. W reklamie było napisane, że film ten zacznie się za dziesięć minut. Usiadłem, więc wygodnie i czekałem na rozpoczęcie się wyczekiwanego przeze mnie seansu. Po jakiś pięciu minutach usłyszałem pukanie do drzwi. Z racji tego, że nadal strasznie bolała mnie głowa, krzyknąłem tylko. - Proszę!!!!!! - W tej chwili w drzwiach od mojego pokoju pojawiła się dziewczyna o kręconych, brązowych włosach i oczach tego samego koloru. Tak, bez wątpienia, była to Laura. - Co tu robisz? - Zapytałem resztkami swoich sił.
- Chciałam zobaczyć jak się czujesz, bo od samego rana nie wyszedłeś ani razu z pokoju.
- Tak, ponieważ strasznie boli mnie głowa. Dziękuję ci za twoją troskę o mnie.
- Nie ma sprawy. Skoro już tu jestem to może powiesz mi czego ci trzeba.
- Twojego uśmiechu. - Powiedziałem, a Laura od razu się uśmiechnęła. Wywnioskowałem z tego, że ją rozśmieszyłem. - A tak serio i bez ściemy to czuję się tutaj samotny. Może zostaniesz tu ze mną, akurat za chwilę leci film "Pierwszy pocałunek." To? Co ty na to?
- Chętnie przyjmę twoją propozycję..... Poczekaj tu chwilę, za minutę jestem. - Laura wyszła i tak jak powiedziała wróciła po minucie, a w rękach trzymała popcorn. - Żebyśmy mieli co jeść podczas seansu. - Wyjaśniła. Usiadła obok mnie i czekaliśmy na rozpoczęcie się filmu. Po niecałej minucie seans się rozpoczął. Trwał on ponad godzinę i bardzo mnie zaciekawił. Widziałem, że Laurę także. Jak sam tytuł mówi film ten był o pierwszym pocałunku, ale stało się to dopiero pod koniec. Jestem ciekawy jak wyglądał mój pierwszy pocałunek, o ile w ogóle go miałem. Laura opuściła mój pokój po 14, a ja położyłem się spać, ponieważ nadal bolała mnie głowa. Nie mogłem jednak zasnąć, więc półprzytomny wstałem z łóżka i wyszedłem na korytarz. Szedłem podobnie jak pijani ludzie i dodatkowo o kulach. Kręciło mi się w głowie. Chciałem iść usiąść na ten parapet co zawsze, ale w momencie gdy do niego podchodziłem zrobiło mi się słabo i upadłem uderzając głową w ten parapet, a potem widziałem już tylko ciemność. Owa ciemność nie trwała jednak długo gdyż nagle zaczęły pojawiać się jakieś zdjęcia. Nie mogłem zobaczyć co na nich jest ponieważ szybko się pojawiały i jeszcze szybciej znikały. Nagle w tle usłyszałem jakiś głos mówiący "Ty nic nie pamiętasz ponieważ o pewnym zdarzeniu wolisz zapomnieć niż stawić mu czoło." Nie wiedziałem o co chodzi.
- Kim jesteś? - Zapytałem.
- Twoją podświadomością i przyszłam do ciebie z wizytą. - Odpowiedział ten głos
- W jakim celu?
- A w takim abyś odzyskał pamięć.
- Pomożesz mi?
- Tak.
- A jak?
- Jeszcze nie wiem, ale dowiem się i będziesz o tym wiedział.
- A ty wszystko pamiętasz?
- Nie, ponieważ coś blokuje przywrócenie twojej pamięci, jakieś wydarzenie z twojego życia, którego nie chcesz pamiętać, ale nie wiem jakie.
- A kto lub co może mi pomóc?
- Nikt, tylko ty to możesz zrobić.
- Ale jak?
- Sam się o tym przekonasz. - Nagle zobaczyłem oślepiającą mnie biel. Z tego napięcia zemdlałem i obudziłem się w jakimś białym pomieszczeniu. Byłem podłączony do kroplówek, więc domyśliłem się, że znajduję się w szpitalu. Głowa bolała mnie już mniej, ale jednak nadal czułem przeszywający ją ból. Nagle do sali, w której leżałem weszła Laura. Ucieszyłem się na jej widok, więc się do niej uśmiechnąłem, a ona odpowiedziała mi tym samym.
- Jak się czujesz? - Zapytała z troski o moje zdrowie i usiadła na krześle obok mojego łóżka.
- Już lepiej, - Zacząłem - ale nadal boli mnie głowa.
- To normalne.
- Normalne?
- Tak, bo gdy cię znalazłam miałeś ją rozbitą, więc pewnie uderzyłeś w parapet. - Dziewczyna chyba chciała coś jeszcze powiedzieć, ale przerwał jej wchodzący właśnie do sali lekarz.
- Mam dla pana dwie wiadomości. - Zaczął. - Zacznę od tej złej, otóż, jeszcze przez dwa tygodnie będzie pan musiał chodzić w tym bandażu. Dobra wiadomość jest jednak taka, że przy okazji możemy panu dzisiaj zdjąć gips z nogi.
- Dziękuję. - Powiedziałem
- Nie ma za co. - Już miał wyjść, ale chyba coś mu się przypomniało. - Aha, zapomniałbym jeszcze o jednej sprawie, zrobimy panu teraz badania, a po nich ściągniemy gips i jeśli wszystko będzie dobrze, będzie mógł pan wrócić do domu.
- Dobrze. - Udałem się z doktorem do oddzielnej sali, a Laurze kazałem na mnie poczekać. Badania skończyły się po 20 minutach, ale lekarz kazał mi czekać na wyniki. W tym czasie ściągali mi gips. Po 10 minutach lekarz oznajmił, że wszystko jest ze mną dobrze, ale wypisał mi receptę na leki przeciwbólowe. Podziękowałem mu i razem z Laurą opuściliśmy szpital. Głowa mnie już nie bolała, więc zaproponowałem jej spacer. Do hotelu doszliśmy w 30 minut ciągle rozmawiając. Przy swoich pokojach rozstaliśmy się, a ja zasnąłem ponieważ byłem zmęczony.
*W następnym rozdziale.*

Ross umawia się z Laurą na spotkanie w parku i chce z nią porozmawiać na temat ich związku. Dochodzi, jednak do zerwania.
**********
No i jest nowy rozdział. Przepraszam was, że musieliście tyle czekać, ale jakoś tak wyszło.
Do napisania <3

12 komentarzy:

  1. Świetny! < 3
    A następny nie mogłabyś dodać szybciej niż przed dziesiątym sierpnia? :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam Cię do Liebster Awards, pytania znajdziesz u mnie http://austin-ally-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział przecudownyy !! czekam na next szkoda że zerwą ;((( <3 super blogg .;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny rozdział! Tylko szkoda, że tak krótki :( Chce już nowy rozdział! Teraz, tu, koniec, kropka!...:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super ;)
    Mam nadzieję, że Ross odzyska pamięć ;D
    Ale jak to zerwą ? W jaki sposób ?
    Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  6. http://stealyourheart123.blogspot.com/ zapraszam ; pp nie ma opowiadania tylko infoo ! ;pp

    OdpowiedzUsuń
  7. Super! Boski! Jakie zerwanie? Mam nadzieję że Ross odzyska pamięć!
    Pisz szybko next!
    Love ya

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopiero od wczoraj zaczęła czytać twojego bloga. Zaczęłam od początku. I przy tym jak potrącił go samochód i był w szpitalu ja.. się popłakałam. Wiem to trochę dziwne, ale tak było na serio. Już nie mogę się doczekać następnego Rozdziału!!! *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. Siostrzeniec zadał mi pytanie czy to na twoim blogu była sonda-czy w drugim sezonie Ross i Laura mają się do siebie zbliżyć fizycznie, czy to prawda? Czy jak Ross i Laura zerwą ze sobą to do siebie wrócą?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki za szybką odpowiedź. I super! :]

    OdpowiedzUsuń

Bardzo zależy mi na waszej opinii, więc pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. ;-)