"Czy
prawdziwa miłość naprawdę zawsze zwycięża?" - Laura
Marano.
*Oczami
narratora.*
Ross
nadal biegł na lotnisko w zaskakującym tempie. Ciągle dzwonił do
Laury, ale ona nie odbierała. W tym czasie na lotnisku zaczęła się
już odprawa. Laura i Vanessa stały ostatnie w kolejce. Mogły sobie
w tym czasie porozmawiać. - Vanessa - Zaczęła niepewnie Laura, a
siostra spojrzała na nią wzrokiem, aby mówiła dalej. - Możesz mi
powiedzieć, czy prawdziwa miłość naprawdę zawsze zwycięża? -
Dziewczyna dziwnie spojrzała na swoją młodszą siostrę, ale po
chwili na jej twarzy zagościł szczery i szeroki uśmiech.
-
Nie martw się, jeśli chodzi o ciebie i Rossa, jestem przekonana, że
będziecie razem, musisz dać mu tylko trochę czasu, aż pozbiera
myśli i wtedy na pewno będzie pewny swoich uczuć, którymi cię
darzy. - Vanessa miała rację i Laura dobrze o tym wiedziała.
Rozmawiały tak jeszcze przez jakiś czas aż w końcu nadeszła ich
pora na przejście przez odprawę. Najpierw zrobiła to Vanessa, a
gdy Laura miała przekroczyć bramkę usłyszała męski głos
wołający jej imię. Był on bardzo cichy, ale dziewczyna od razu go
poznała. Wiedziała, że właścicielem owego głosu jest nie kto
inny jak sam Ross Lynch. Dziewczyna odwróciła się i próbowała
wypatrzeć chłopaka, ale na daremno, było zbyt dużo ludzi. -"Chyba
mi się wydawało." - Pomyślała ze smutkiem i wróciła do
barierki. Przeszła przez bramkę i tocząc za sobą swoją walizkę
ruszyła w kierunku wejścia do samolotu. Na jej twarzy nie można
było dostrzec uśmiechu, który zawsze jej towarzyszył gdy gdzieś
wyjeżdżała tylko swego rodzaju grymas. Laura uwielbiała podróże,
a już w szczególności te długie i męczące, ale ta była inna.
Była ona bardziej ucieczką od problemu, a niżeli rozwiązaniem go.
Dziewczyna bardzo dobrze to wiedziała, ale nawet pomimo tego nie
chciała zostać w Kalifornii. Wmawiała sobie, że Rossowi będzie
łatwiej podjąć decyzję gdy ona będzie daleko od niego. Vanessa
zdawała sobie doskonale sprawę z tego co dzieje się z jej młodszą
siostrą, ale wiedziała, że jeśli ją o cokolwiek zapyta nie
uzyska od niej szczerej i racjonalnej odpowiedzi. Laura czuła coraz
większą niepewność gdy była coraz bliżej samolotu. Już miała
wejść tuż za swoją siostrą do samolotu gdy nagle........
zatrzymała się na chwilę i zawahała tak jakby nie była pewna
swojego dalszego kroku. - "Wejść, czy zostać w Kalifornii?"
- Zadawała sobie to pytanie w głowie. Wzięła głęboki oddech i
postawiła stopę w samolocie, ale gdy miała już całkowicie wejść
do środka ktoś ją zatrzymał krzycząc. - "Laura, stój!"
- Dziewczyna poznała ten głos. Bez wątpienia należał on do
Rossa. Dziewczyna odwróciła się i nie myliła się, tuż przed nią
stał blondyn we własnej osobie. Był widocznie zmęczony, a dowodem
tego był jego pot. Szatynka była widocznie zaskoczona jego wizytą,
ale bez zastanowienia rzuciła mu się w ramiona. W pewnym momencie,
usłyszała cichy szept skierowany do jej ucha mówiący. - "Kocham
cię." - Chłopak powiedział te słowa pierwszy raz w swoim
życiu, a Laura pierwszy raz usłyszała je od jakiegoś chłopaka.
Pomimo tego blondyn był w stu procentach pewny tego co w tej chwili
wychodzi z jego ust. - "Ja też cię kocham" – Laura
szepnęła mu do ucha swoim melodyjnym głosem. Ona również była w
pełni pewna tego co mówi. Po chwili spojrzeli sobie głęboko w
oczy, a tym razem Ross bez chwili zwłoki pocałował Laurę. To był,
co prawda, ich drugi już pocałunek, ale był równie czuły i
szczery jak ten pierwszy. W tej chwili też czuli, że cały świat
przestał istnieć, a liczy się tylko i wyłącznie ich dwójka.
Ross i Laura całowali się jeszcze kilka, może kilkanaście sekund.
Nie liczyli tego, bo ta chwila była dla nich obojga czymś magicznym
i czułym. Po chwili jednak oderwali się od siebie, bo brakowało im
już powietrza w płucach i znów spojrzeli sobie w oczy.
-
Czy to znaczy, że znów będziesz moją dziewczyną i zostaniesz w
Kalifornii? - Zapytał Ross przerywając tym samym ciszę panującą
wokół nich.
-
Oczywiście, że tak, ale jak przypomniałeś sobie co do mnie
czujesz?
-
Bo to było tak, że nudziło mi się, więc postanowiłem zrobić
porządki w swojej szafie. W jednym z kartonów znalazłem nasze
wspólne zdjęcia i tak zaczęły mi się przypominać chwile
spędzone z tobą i uczucia, jakimi cię darzę.
-
Cieszę się, że już wszystko pamiętasz.
-
Tak, ja też. - Po chwili do naszej pary doszła Vanessa i wszyscy
ruszyli w drogę powrotną do hotelu. Vanessa chciała, aby Ross i
Laura spędzili trochę czasu tylko we dwoje, więc pod pretekstem
zrobienia zakupów zostawiła ich sam na sam. Ross i Laura szli
powoli, bez pośpiechu. Trzymali się z ręce, a blondyn jako, że
był dżentelmenem z krwi i kości ciągnął za sobą walizkę
swojej ukochanej. Po drodze wstąpili jeszcze do parku i usiedli na
ławce, z którą wiąże się tak wiele wspomnień. To właśnie w
tym miejscu Ross i Laura przeżyli razem swój pierwszy w życiu
pocałunek. W tej chwili blondyn objął dziewczynę ramieniem, a ona
wtuliła się w jego klatkę piersiową. W tej właśnie pozycji
pozostali i patrzyli w ciszy na drzewa w oddali. - "Razem na
zawsze." - Wyszeptali w tym samym czasie.
Koniec
***********
Hejka kochani, dodaję nowy i ostatni już rozdział, oczywiście jest to ostatni z pierwszego sezonu. Mam nadzieję, że podoba wam się zakończenie. Jeszcze dzisiaj lub jutro zmienię parę rzeczy i poinformuję was kiedy będzie pierwszy rozdział drugiego sezonu.
Hejka kochani, dodaję nowy i ostatni już rozdział, oczywiście jest to ostatni z pierwszego sezonu. Mam nadzieję, że podoba wam się zakończenie. Jeszcze dzisiaj lub jutro zmienię parę rzeczy i poinformuję was kiedy będzie pierwszy rozdział drugiego sezonu.
Do napisania <3
Popłakałam się :')
OdpowiedzUsuńZarąbisty rozdział, taki aww :D
~JulkaXD
Yay aż chciało mi się płakać, jak to czytałam, łzy wzruszenia oczywiście :D W końcu Raura <3 I Ross dogonił Laurę <3
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kolejnego sezonu i rozdziałów.
Zapraszam do mnie ;)
Ana
Jezuuuuuuuu jaki twój blog jest cudowny.Dziewczyno jesteś świetna popłakałam się i mówię szczerze.Ross i Laura=Miłość na zawsze!
OdpowiedzUsuńAaaaa!!!! Wiedziałam, że nie zrobisz nam tego! Wiedziałam, że Lau nie wyjedzie! Kocham cię!
OdpowiedzUsuńGdy przeczytałam tytuł przestraszyłam się i pomyślałam "JAKI DO CHOLERY JASNEJ FINAŁ?!"
Dopiero po przeczytaniu notki pod rozdziałem przypomniałam sobie o drugom sezonie ;D
Kiedy pierwszy rozdział 2 sezonu?
Kocham cię!
PS: Zapraszam do mnie:
raura-love.blogspot.com
pass-me-by-r5-and-laura.blogspot.com
r5-story-crazy-life.blogspot.com
jeszcze nie wiem
UsuńPiękny rozdział <3
OdpowiedzUsuńRoss i Laura hura!
Czekam z niecierpliwością na drugi sezon
AAAAA kocham cię ! słodki rozdział aż się popłakałam : (( <3 czekam na 2 sezon :***
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest cudowny zresztą wszystkie są takie ej mam jedno pytanie czyli będą jeszcze jakieś rozdziały czy nie ?
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest cudowny zresztą wszystkie są takie ej mam jedno pytanie czyli będą jeszcze jakieś rozdziały czy nie ?
OdpowiedzUsuńŚwietne!!!
OdpowiedzUsuńJesteś świetna!
Umiesz pisać opowiadania i budujesz emocje we mnie!!!
Kiedy drugi sezon? <33 Jestem twoją(i nie tylko) fanką!!!
Ja płakałam, ale dlatego, że mnie ten Egipt wkurza >:< Jadę tam, i do takiego hotelu z mojego ulubioneo filmu (Titanic; są tam restauracje z imionami głównych bohaterów: Rose, Cal[edon] i Jack, bajeranckie zjeżdżalnie i schody jak na Titanicu), "ale się boję" (Jula&Fabisz-Przeszłość).
OdpowiedzUsuńaustin-i-ally-my-story.blogspot.com
Co do rozdziału - przypuszczalne zakończenie, ale OK.
Wspaniały <3
OdpowiedzUsuńPopłakałam się czytając go.
Mimo, że zakończenie było do przewidzenia, czyli szczęśliwe, to nie zmienia faktu, że piękne i cudowne.
Nadal mam łzy w oczach ;D
Czekam na 2 sezon <3
Zajebiste! Po prostu ryczę <333333333 Czekam na kolejny sezon! c:
OdpowiedzUsuńNie widze co pisze prze łzy. Nadal niewierze ,że to koniec. Wiem ,że to koniec pierwszego sezonu ,ale nic nie poradzę te małe zdradzieckie kropelki i tak płyną z moich paczałek .
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego bloga tak samo jak kochałam poprzedniego.
Z niecierpliwością czekam na kolejny równie wspaniały sezon.
~♥~
ŚWietne! Juz nie moge sie doczekac :3 ~Even
OdpowiedzUsuńPłakałam ze wzruszenia :') Zakończenie super i czekam na następny sezon.
OdpowiedzUsuńSuper popłakałam się jesteś superowa nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńBąba, kocham ten rozdział <#
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://rossilaura.blox.pl/html
Dlaczego oni w rzeczywistości nie są razem????
OdpowiedzUsuńNie ogaraniam! Przecież idealnie do siebie pasują :(
Super kocham ten rozdział ! Pisz częściej. Jesteś wspaniała, masz talent do pisania
OdpowiedzUsuń