piątek, 16 sierpnia 2013

36. Bieg & Odprawa. (FINAŁ)

"Czy prawdziwa miłość naprawdę zawsze zwycięża?" - Laura Marano.
*Oczami narratora.*
Ross nadal biegł na lotnisko w zaskakującym tempie. Ciągle dzwonił do Laury, ale ona nie odbierała. W tym czasie na lotnisku zaczęła się już odprawa. Laura i Vanessa stały ostatnie w kolejce. Mogły sobie w tym czasie porozmawiać. - Vanessa - Zaczęła niepewnie Laura, a siostra spojrzała na nią wzrokiem, aby mówiła dalej. - Możesz mi powiedzieć, czy prawdziwa miłość naprawdę zawsze zwycięża? - Dziewczyna dziwnie spojrzała na swoją młodszą siostrę, ale po chwili na jej twarzy zagościł szczery i szeroki uśmiech.
- Nie martw się, jeśli chodzi o ciebie i Rossa, jestem przekonana, że będziecie razem, musisz dać mu tylko trochę czasu, aż pozbiera myśli i wtedy na pewno będzie pewny swoich uczuć, którymi cię darzy. - Vanessa miała rację i Laura dobrze o tym wiedziała. Rozmawiały tak jeszcze przez jakiś czas aż w końcu nadeszła ich pora na przejście przez odprawę. Najpierw zrobiła to Vanessa, a gdy Laura miała przekroczyć bramkę usłyszała męski głos wołający jej imię. Był on bardzo cichy, ale dziewczyna od razu go poznała. Wiedziała, że właścicielem owego głosu jest nie kto inny jak sam Ross Lynch. Dziewczyna odwróciła się i próbowała wypatrzeć chłopaka, ale na daremno, było zbyt dużo ludzi. -"Chyba mi się wydawało." - Pomyślała ze smutkiem i wróciła do barierki. Przeszła przez bramkę i tocząc za sobą swoją walizkę ruszyła w kierunku wejścia do samolotu. Na jej twarzy nie można było dostrzec uśmiechu, który zawsze jej towarzyszył gdy gdzieś wyjeżdżała tylko swego rodzaju grymas. Laura uwielbiała podróże, a już w szczególności te długie i męczące, ale ta była inna. Była ona bardziej ucieczką od problemu, a niżeli rozwiązaniem go. Dziewczyna bardzo dobrze to wiedziała, ale nawet pomimo tego nie chciała zostać w Kalifornii. Wmawiała sobie, że Rossowi będzie łatwiej podjąć decyzję gdy ona będzie daleko od niego. Vanessa zdawała sobie doskonale sprawę z tego co dzieje się z jej młodszą siostrą, ale wiedziała, że jeśli ją o cokolwiek zapyta nie uzyska od niej szczerej i racjonalnej odpowiedzi. Laura czuła coraz większą niepewność gdy była coraz bliżej samolotu. Już miała wejść tuż za swoją siostrą do samolotu gdy nagle........ zatrzymała się na chwilę i zawahała tak jakby nie była pewna swojego dalszego kroku. - "Wejść, czy zostać w Kalifornii?" - Zadawała sobie to pytanie w głowie. Wzięła głęboki oddech i postawiła stopę w samolocie, ale gdy miała już całkowicie wejść do środka ktoś ją zatrzymał krzycząc. - "Laura, stój!" - Dziewczyna poznała ten głos. Bez wątpienia należał on do Rossa. Dziewczyna odwróciła się i nie myliła się, tuż przed nią stał blondyn we własnej osobie. Był widocznie zmęczony, a dowodem tego był jego pot. Szatynka była widocznie zaskoczona jego wizytą, ale bez zastanowienia rzuciła mu się w ramiona. W pewnym momencie, usłyszała cichy szept skierowany do jej ucha mówiący. - "Kocham cię." - Chłopak powiedział te słowa pierwszy raz w swoim życiu, a Laura pierwszy raz usłyszała je od jakiegoś chłopaka. Pomimo tego blondyn był w stu procentach pewny tego co w tej chwili wychodzi z jego ust. - "Ja też cię kocham" – Laura szepnęła mu do ucha swoim melodyjnym głosem. Ona również była w pełni pewna tego co mówi. Po chwili spojrzeli sobie głęboko w oczy, a tym razem Ross bez chwili zwłoki pocałował Laurę. To był, co prawda, ich drugi już pocałunek, ale był równie czuły i szczery jak ten pierwszy. W tej chwili też czuli, że cały świat przestał istnieć, a liczy się tylko i wyłącznie ich dwójka. Ross i Laura całowali się jeszcze kilka, może kilkanaście sekund. Nie liczyli tego, bo ta chwila była dla nich obojga czymś magicznym i czułym. Po chwili jednak oderwali się od siebie, bo brakowało im już powietrza w płucach i znów spojrzeli sobie w oczy.
- Czy to znaczy, że znów będziesz moją dziewczyną i zostaniesz w Kalifornii? - Zapytał Ross przerywając tym samym ciszę panującą wokół nich.
- Oczywiście, że tak, ale jak przypomniałeś sobie co do mnie czujesz?
- Bo to było tak, że nudziło mi się, więc postanowiłem zrobić porządki w swojej szafie. W jednym z kartonów znalazłem nasze wspólne zdjęcia i tak zaczęły mi się przypominać chwile spędzone z tobą i uczucia, jakimi cię darzę.
- Cieszę się, że już wszystko pamiętasz.
- Tak, ja też. - Po chwili do naszej pary doszła Vanessa i wszyscy ruszyli w drogę powrotną do hotelu. Vanessa chciała, aby Ross i Laura spędzili trochę czasu tylko we dwoje, więc pod pretekstem zrobienia zakupów zostawiła ich sam na sam. Ross i Laura szli powoli, bez pośpiechu. Trzymali się z ręce, a blondyn jako, że był dżentelmenem z krwi i kości ciągnął za sobą walizkę swojej ukochanej. Po drodze wstąpili jeszcze do parku i usiedli na ławce, z którą wiąże się tak wiele wspomnień. To właśnie w tym miejscu Ross i Laura przeżyli razem swój pierwszy w życiu pocałunek. W tej chwili blondyn objął dziewczynę ramieniem, a ona wtuliła się w jego klatkę piersiową. W tej właśnie pozycji pozostali i patrzyli w ciszy na drzewa w oddali. - "Razem na zawsze." - Wyszeptali w tym samym czasie.

Koniec
***********
Hejka kochani, dodaję nowy i ostatni już rozdział, oczywiście jest to ostatni z pierwszego sezonu. Mam nadzieję, że podoba wam się zakończenie. Jeszcze dzisiaj lub jutro zmienię parę rzeczy i poinformuję was kiedy będzie pierwszy rozdział drugiego sezonu.
Do napisania <3

20 komentarzy:

  1. Popłakałam się :')
    Zarąbisty rozdział, taki aww :D
    ~JulkaXD

    OdpowiedzUsuń
  2. Yay aż chciało mi się płakać, jak to czytałam, łzy wzruszenia oczywiście :D W końcu Raura <3 I Ross dogonił Laurę <3
    Już nie mogę się doczekać kolejnego sezonu i rozdziałów.
    Zapraszam do mnie ;)
    Ana

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezuuuuuuuu jaki twój blog jest cudowny.Dziewczyno jesteś świetna popłakałam się i mówię szczerze.Ross i Laura=Miłość na zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaa!!!! Wiedziałam, że nie zrobisz nam tego! Wiedziałam, że Lau nie wyjedzie! Kocham cię!
    Gdy przeczytałam tytuł przestraszyłam się i pomyślałam "JAKI DO CHOLERY JASNEJ FINAŁ?!"
    Dopiero po przeczytaniu notki pod rozdziałem przypomniałam sobie o drugom sezonie ;D
    Kiedy pierwszy rozdział 2 sezonu?
    Kocham cię!
    PS: Zapraszam do mnie:
    raura-love.blogspot.com
    pass-me-by-r5-and-laura.blogspot.com
    r5-story-crazy-life.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny rozdział <3
    Ross i Laura hura!
    Czekam z niecierpliwością na drugi sezon

    OdpowiedzUsuń
  6. AAAAA kocham cię ! słodki rozdział aż się popłakałam : (( <3 czekam na 2 sezon :***

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten rozdział jest cudowny zresztą wszystkie są takie ej mam jedno pytanie czyli będą jeszcze jakieś rozdziały czy nie ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten rozdział jest cudowny zresztą wszystkie są takie ej mam jedno pytanie czyli będą jeszcze jakieś rozdziały czy nie ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne!!!
    Jesteś świetna!
    Umiesz pisać opowiadania i budujesz emocje we mnie!!!
    Kiedy drugi sezon? <33 Jestem twoją(i nie tylko) fanką!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja płakałam, ale dlatego, że mnie ten Egipt wkurza >:< Jadę tam, i do takiego hotelu z mojego ulubioneo filmu (Titanic; są tam restauracje z imionami głównych bohaterów: Rose, Cal[edon] i Jack, bajeranckie zjeżdżalnie i schody jak na Titanicu), "ale się boję" (Jula&Fabisz-Przeszłość).
    austin-i-ally-my-story.blogspot.com
    Co do rozdziału - przypuszczalne zakończenie, ale OK.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wspaniały <3
    Popłakałam się czytając go.
    Mimo, że zakończenie było do przewidzenia, czyli szczęśliwe, to nie zmienia faktu, że piękne i cudowne.
    Nadal mam łzy w oczach ;D
    Czekam na 2 sezon <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebiste! Po prostu ryczę <333333333 Czekam na kolejny sezon! c:

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie widze co pisze prze łzy. Nadal niewierze ,że to koniec. Wiem ,że to koniec pierwszego sezonu ,ale nic nie poradzę te małe zdradzieckie kropelki i tak płyną z moich paczałek .
    Uwielbiam tego bloga tak samo jak kochałam poprzedniego.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny równie wspaniały sezon.
    ~♥~

    OdpowiedzUsuń
  14. ŚWietne! Juz nie moge sie doczekac :3 ~Even

    OdpowiedzUsuń
  15. Płakałam ze wzruszenia :') Zakończenie super i czekam na następny sezon.

    OdpowiedzUsuń
  16. Super popłakałam się jesteś superowa nie mogę się doczekać następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Bąba, kocham ten rozdział <#
    Zapraszam do siebie http://rossilaura.blox.pl/html

    OdpowiedzUsuń
  18. Dlaczego oni w rzeczywistości nie są razem????

    Nie ogaraniam! Przecież idealnie do siebie pasują :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Super kocham ten rozdział ! Pisz częściej. Jesteś wspaniała, masz talent do pisania

    OdpowiedzUsuń

Bardzo zależy mi na waszej opinii, więc pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. ;-)