"Lepiej
uważaj na siebie, bo nie chcę, aby następnym razem coś ci się
stało." - Ross Lynch.
*Oczami
Laury.*
Następnego
dnia obudziłam się, jak zawsze, o 6:00. Dzisiaj jest piątek, więc
jutro będę mogła się wyspać, a dzisiaj pójść później spać.
Podeszłam do szafy i wybrałam z niej ciuchy. Następnie poszłam
do łazienki, wykonałam poranne czynności i założyłam je na
siebie. Robiąc sobie makijaż wyszłam z pokoju. Książki miałam
już spakowane od wczoraj, więc nie musiałam tego dziś robić.
Weszłam do kuchni, a tam mama akurat nakładała mi śniadanie.
Przywitałam się z nią i zaczęłam konsumować kanapki. Gdy je
zjadłam była 7:20, więc odniosłam talerz do zmywarki. Weszłam
szybkim krokiem po schodach i jeszcze szybciej wzięłam swoją torbę
z książkami. Gdy schodziłam usłyszałam pukanie do drzwi.
Domyśliłam się, że to Ross. Krzyknęłam tylko - Wychodzę! - Nie
czekając na żadną odpowiedź wyszłam z domu witając się
wcześniej z blondynem. Szliśmy do szkoły trzymając się za ręce.
Doszliśmy do niej za piętnaście ósma. Pierwszą naszą lekcją
były dzisiaj zajęcia teatralne. Na nich pani Clark ogłosiła, że
po lekcjach odbędzie się dekorowanie sali, a chętni mogą przyjść.
Postanowiliśmy z Rossem pomóc. Kolejne lekcje mijały nam
spokojnie. Pani dyrektor powiedziała, że do dnia balu nauczyciele
nie będą nam nic zadawać, chociaż w szkole muzycznej nie ma
takich zwykłych prac domowych tylko np. napisać i przećwiczyć
piosenkę, czy też wymyślić choreografię to i tak wszyscy bardzo
się cieszyli z owej nowiny. Po lekcjach razem z Rossem udaliśmy się
pod salę gimnastyczną, w której miał się odbyć wyczekiwany
przez wszystkich bal. Okazało się, że tylko my mogliśmy przyjść
ponieważ reszta chętnych ma jeszcze lekcje. Nauczycielka dała nam
potrzebne materiały, a sama udała się do pokoju nauczycielskiego,
więc zostaliśmy z Rossem sami. Wieszaliśmy dekoracje w różne
miejsca, jedne na górze, inne na dole. W pewnej chwili wpadłam na
"genialny" pomysł. Gdy Ross nie patrzył postawiłam
drabinę na środku sali gimnastycznej i zaczęłam się po niej
wspinać. Chciałam powiesić na suficie jedną z dekoracji, ale gdy
byłam już na górze i stałam na najwyższym szczebelku drabina się
zachwiała, a ja zleciałam w dół. Byłoby już po mnie gdyby nie
mój wybawca, oczywiście mowa tu o Rossie. To właśnie on w
ostatniej chwili mnie złapał. Patrzyliśmy sobie w oczy, gdy nagle
blondyn powiedział.
-
Lepiej uważaj na siebie, bo nie chcę, aby
następnym razem coś ci się stało. - Po czym się uśmiechnął.
Odwzajemniłam jego gest.
-
Jesteś moim wybawcą. - Powiedziałam.
-
Ja bym tak o sobie nie powiedział, ale to twoje słowa. -
Powiedział, po czym oboje wybuchliśmy śmiechem. Gdy się
opanowaliśmy Ross postawił mnie z powrotem na ziemi. Potem
kontynuowaliśmy dekorowanie sali. Ze szkoły wyszliśmy dopiero po
szesnastej, ale było warto, bo szczerze mówiąc dekorowanie sali
wyszło nam znakomicie. Poszliśmy do Rossa, a w jego pokoju
zaczęliśmy grać na pianinie. Tak się stało, że po godzinie
napisaliśmy piosenkę, była całkiem fajna.
"1.
I ja, i ty.
Spełniamy
swoje sny.
U
stóp mamy cały świat,
A
nasza miłość jest jak kwiat.
Zawsze
razem będziemy
I
nigdy się nie rozstaniemy."*
Potem
urządziliśmy sobie bitwę na poduszki, ale skończyło się tym, że
Ross tak mnie uderzył poduszką, że ja upadłam na jego łóżko
podcinając go przy tym, czego przyczyną było przewrócenie się
blondyna na mnie. Wybuchliśmy śmiechem, a brązowooki przystojniak
zszedł ze mnie i położył się obok mnie. Nadal śmialiśmy się
niepohamowanym śmiechem. Gdy już w pełni się opanowaliśmy
usiedliśmy spokojnie na łóżku mojego chłopaka. Rozmawialiśmy
chyba na wszystkie możliwe tematy. W pewnej chwili chłopak poruszył
temat balu. - Cieszysz się z tego balu? - Zapytał. Do balu zostały
jeszcze tylko dwa tygodnie, więc jutro muszę sobie kupić sukienkę.
-
Tak, cieszę się. - Odpowiedziałam. - Ale bardziej z tego, że idę
tam z tobą.
-
Ja tak samo. - Rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się do 21.00. Potem
Ross mnie odprowadził pod mój dom. Weszłam do pokoju, umyłam się
i poszłam spać.
* - Piosenka napisana przeze mnie, więc nie kopiować.
**********
Wiem, że rozdział krótki, ale następny będzie dłuższy. Nie miałam okazji zapytać was jak mija rok szkolny, więc zrobię to teraz. Jesteście zadowoleni? Do jakiej klasy chodzicie? Jeśli chodzi o mnie to jestem w połowie zadowolona. Chodzę do pierwszej klasy gimnazjum, która jest nową klasą, czyli są w niej uczniowie z różnych szkół, a ja jedyna jestem z czwórki, więc nikogo nie znam. Chciałabym wrócić do tamtej szkoły, ale musiałabym dojeżdżać, więc rodzice wydawali by więcej na bilety. Mam nadzieję, że was nie zanudziłam moimi problemami.
Wiem, że rozdział krótki, ale następny będzie dłuższy. Nie miałam okazji zapytać was jak mija rok szkolny, więc zrobię to teraz. Jesteście zadowoleni? Do jakiej klasy chodzicie? Jeśli chodzi o mnie to jestem w połowie zadowolona. Chodzę do pierwszej klasy gimnazjum, która jest nową klasą, czyli są w niej uczniowie z różnych szkół, a ja jedyna jestem z czwórki, więc nikogo nie znam. Chciałabym wrócić do tamtej szkoły, ale musiałabym dojeżdżać, więc rodzice wydawali by więcej na bilety. Mam nadzieję, że was nie zanudziłam moimi problemami.
Całuski ;-* Marta Lynch.
Rozdział jak zawsze świetny. Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńhttp://auslly-dziennik.blogspot.com/
Cudowny czekam na następny.
OdpowiedzUsuńPS.Kocham twojego bloga
jejciu super jest ten rozdział jak wszystkie zresztą :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i liczę na komentarz <3
Ana
Rozdział wspaniały.
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga!
Czekam na next!!
Jestem trochę zła, ponieważ myślałam, że ten rozdział będzie dłuższy ... Ale i tak super rozdział!
OdpowiedzUsuńCo z tego, że krótki? Jest genialny! Zresztą jak każde inne :)
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent do pisania :)
Jestem ciekawa czy coś dramatycznego, a może niezwykłego stanie się na balu.
Czekam z niecierpliwością na rozdział następny i życzę dużo weny :)
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny
Rozdział świetny w szkole dobrze natrafiłam na świetnego wychowawcę i już mamu zaplanowaną wycieczkę 1a gim klasa zintegrowana pozdrawiam Kasia S.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jesteś naprawdę utalentowana:)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle genialny. ! <3 Ja teraz chodzę do drugiej klasy gimnazjum , więc u mnie po staremu. Ja kocham moją klasę. Szkoda , że jeszcze tylko dwa lata razem :( Tak , więc życzę powodzenia w gimnazjum :D a i oczywiście czekam na next ;3
OdpowiedzUsuńRozdział tradycyjnie BOMBA!!!!!!!!!!!!!!! ja chodzę do 2 klasy gimnazjum więc nic nowego lubię moją klasę i czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie może być tylko że troche nudne weź dodaj coś bardziej bardziej przygodowego
OdpowiedzUsuńAle może być tylko szkoda że nic się nidzieje
Pa:-)
Rozdzial fajny zreszta jak zawsze mi rok szkolny mja sredno dzisaj dostalam opieprz od dyrektorki heh...
OdpowiedzUsuńa i kocham ta piosenke tylko wkurza mnie to ze to ross jest ten ugaiajcy sie za laskami
OdpowiedzUsuńa i kocham ta piosenke tylko wkurza mnie to ze to ross jest ten ugaiajcy sie za laskami
OdpowiedzUsuń