czwartek, 26 września 2013

(47) 11. Gra w butelkę & Nieciekawa wiadomość.

Przychodzę do ciebie, bo masz prawo, aby o tym wiedzieć. Prawda jest taka, że on powrócił i musisz na siebie uważać.” - Olivia Holt.
*Oczami Rossa.*
Dzisiaj znowu weekend, a to znaczy, że można dłużej pospać. Ja oczywiście nie będę spał za długo, bo jeszcze muszę posprzątać w pokoju i przygotować się do treningu. Szybko wstałem z łóżka i podążyłem w kierunku szafy. Wybrałem z niej pierwsze lepsze ciuchy i wszedłem do łazienki. Biorąc prysznic myślałem o tym jak oprócz treningu mogę spędzić dzisiaj czas. Wpadłem na pomysł, że może wyskoczę z chłopakami do skate parku, ale potem przypomniałem sobie, że pewnie oni nie będą chcieli. Laura pojechała z rodzicami na dwa dni do cioci, więc z nią się nie spotkam. Skończyłem myśleć równo z zakończeniem mycia się. Wytarłem się ręcznikiem i założyłem na siebie przygotowane wcześniej ubrania. Wyszedłem z nazywanego przeze mnie i Laurę „pokoju czystości” i udałem się do kuchni, a tam wszyscy akurat jedli śniadanie. Przywitałem się z nimi i nałożyłem sobie posiłek, akurat dzisiaj mieliśmy pyszną jajecznicę przygotowaną przez moją kochaną mamę. Gdy skończyłem jeść posprzątałem po sobie i wróciłem do swojego pokoju, a tam zacząłem porządki. W ich trakcie słuchałem muzyki, którą lubię. Po dwóch godzinach w końcu skończyłem i opadłem na łóżko. Po kilku minutach usłyszałem pukanie do drzwi mojego pokoju. Krzyknąłem tylko – Proszę! - i już po chwili pojawiła się w nich moja mama.
- Ross, kochanie jedziesz z nami do miasta? - Zapytała swoim jak zwykle ciepłym głosem.
- Nie mamo, mam jeszcze trochę do zrobienia.
- Ok, to pa.
- Pa. - Moja rodzicielka wyszła z pokoju, a po kilku minutach usłyszałem jak nasz samochód odjeżdża. Zadowolony, że w końcu jestem sam, wyszedłem z pokoju biorąc wcześniej gitarę i śpiewnik. Wszedłem po schodach na strych. Jest tam taki ukryty pokój, który odkryłem w wieku 11 lat, wystarczy tylko odsunąć ścianę. Wiem o nim tylko ja. Zawsze przychodziłem tam gdy byłem sam w domu na dłużej. Przez kilka lat przynosiłem tam różne rzeczy np. mikrofon jak w studiu nagraniowym, matę do ćwiczenia karate czy sztalugę z farbami. W tym pokoju były rzeczy przydatne do każdego mojego hobby m. in. muzyki, rysowania, gotowania oraz karate. Usiadłem wygodnie na krześle przed mikrofonem i zacząłem grać melodię na gitarze. Było to takie moje mini studio nagraniowe, więc po wciśnięciu odpowiednich guzików wszystko nagrywało się na płytę. Wraz z melodią zacząłem śpiewać piosenkę napisaną przeze mnie.
Can you feel, turn it up-up-up x8

I know it's on when I can't stop myself watching you m-o-o-o-ove (m-o-o-o-ove),
It's automatic, gotta have it, cause you got that Boom-da-boom-boom(Boom-da-boom-boom),
When the lights come up,
It's hard to hold back ,
So come on, let it blow !
Can you feel it, coming down, down, down,
Can you feel it, coming down, down, down,
Move it faster, stronger, harder,
Move it faster, stronger, harder,
Can you feel it, turn it up, up, up,
Can you feel it, turn it up, up, up,
Can you feel it, turn it up, up, up,
Can you feel it, feel it, feel it.
You're so electric, I'm affected, and I just can't h-i-i-i-hide (H-i-i-i-hide)
The way my heart is jumping for you, beating double t-i-i-i-ime (t-i-i-i-ime)
When the lights come up,
It's hard to hold back
So come on, let it blow
Can you feel it, coming down, down, down,
Can you feel it, coming down, down, down,
Move it faster, stronger, harder ,
Move it faster, stronger, harder ,
Can you feel it, turn it up, up, up,
Can you feel it, turn it up, up, up,
Can you feel it, turn it up, up, up,
Can you feel it, feel it, feel it
Hey, Hey out your hands up and get it rockin' ,
Hey, Hey show the whole world, we're never stopping,
Hey, Hey out your hand up we're lighting up the sky tonight, tonight,
When the lights come up,
It's hard to hold back ,
So come on, let it blow ,
Can you feel it, turn it up, up, up,
Can you feel it, turn it up, up, up ,
Can you feel it, turn it up, up, up,
Can you feel it, feel it, feel it ,
Can you feel it, turn it up, up, up,
Can you feel it, turn it up, up, up ,
Can you feel it ,turn it up, up, up ,
Can you feel it, turn it up, up, up!
Piosenka ta nie jest jakimś specjalnym hitem, ale lubię czasem tak dla siebie pisać i nagrywać piosenki. Czuję wtedy, że mogę zrobić wszystko. Wyjąłem nagraną płytę i podpisałem ją „Can You Feel It.” po czym położyłem ją na stolik obok mojego śpiewnika. Po tej czynności wziąłem się za nagrywanie kolejnej piosenki. Tym razem nosiła ona tytuł „No Ordinary Day.” Po nagraniu ostatniej piosenki na dzisiaj wziąłem do rąk gitarę oraz śpiewnik z obiema płytami i wyszedłem z ukrytego pokoju. Zamknąłem go dokładnie, aby nikt go nie odkrył i ruszyłem do pokoju. Gitarę położyłem na stojak pod ścianą gdzie jest jej miejsce, śpiewnik do szuflady biurka zamykanej na klucz, który mam na szyi, a płyty do pudełka na górną półkę w szafie, w którym miałem już pokaźną kolekcję. Spojrzałem na zegarek, który wskazywał 12:25, więc chyba już czas się zbierać i iść na trening. W soboty treningi mam o 13, a że jest weekend trwa on przeciętnie max 2 godziny. Włożyłem do torby potrzebne rzeczy i zszedłem na dół. Wziąłem do ręki jabłko i wyszedłem z domu zamykając wcześniej drzwi na klucz. Każdy z domowników na swój własny zestaw, więc na pewno wejdą do domu. Szedłem do galerii jedząc owoc i nucąc jakąś melodię. Gdy doszedłem do galerii od razu skierowałem się do dojo. Zobaczyłem, że są tam już wszyscy, więc po wejściu przywitałem się z nimi i skręciłem w stronę szatni, przebrałem się tam i wyszedłem. Wszyscy stanęliśmy na macie i zaczęliśmy się rozciągać. W pewnym momencie zauważyłem, że w stronę dojo ktoś patrzy. Nie był to jednak nikt inny jak Calum. Szybko się schowałem, ale on chyba i tak mnie zauważył, bo słyszałem jak wchodzi do dojo. Kocham Caluma jak starszego brata, ale nie chcę jemu, tak samo jak innym, mówić, że się tutaj uczę. Nie żebym się wstydził tego kim jestem, nic z tych rzeczy, ja po prostu nie chcę z tego rezygnować, bo oni mogą tego nie zaakceptować. Widziałem, że Calum podszedł do Leo i Olivii, bo ich znał i zaczął ich wypytywać. - Czy przed chwilą był tutaj Ross? - Oni doskonale wiedzieli o mojej sytuacji i o tym, że nie chcę nikomu o tym mówić, więc wiedzieli co mają powiedzieć, aby mnie nie wydać.
- Nie, Rossa tu nie było. Czasem nas tutaj odwiedza, ale dzisiaj go w ogóle nie było. - Powiedziała Olivia.
- Dokładnie. - Potwierdził Leo.
- Aha, pewnie mi się zdawało. - Powiedział rudowłosy i wyszedł już bez słowa. Ja za to wyszedłem z ukrycia.
- Wielkie dzięki, że mnie kryliście. - Powiedziałem z dziękującym wzrokiem.
- Nie ma za co, w końcu od tego są przyjaciele. - Powiedział Leo.
- Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że prędzej czy później będziesz musiał im o tym powiedzieć, prawda Ross? - Powiedziała Liv i miała rację.
- Masz rację, ale nie chcę stracić przez to przyjaciół.
- Ale czemu masz ich stracić? - Zapytał szatyn.
- Bo mogą nie zaakceptować mojego hobby.
- Jeśli są prawdziwymi przyjaciółmi to zrozumieją. Z resztą jak zobaczą jaki jesteś w tym dobry i jak bardzo to lubisz to nawet źle na to nie spojrzą. - Powiedziała moja przyjaciółka, a brązowooki przyznał jej rację.
- Masz rację, dziękuję wam. - Powiedziałem i przytuliłem każdego z osobna. Nasz trening skończył się równo o 15, a ja byłem w domu o 15:15. Zjadłem obiad i usiadłem razem z rodziną i Ell'em w salonie. W pewnej chwili Rocky powiedział.
- Nudzi mi się, może coś porobimy.
- Na przykład? - Zapytałem.
- Możemy zagrać w „Prawda, czy wyzwanie?” za pomocą butelki. - Zaproponował Ryland i wszyscy zgodziliśmy się na jego pomysł. Riker wziął pustą szklaną butelkę i położył ją na podłodze, a wszyscy usiedliśmy w okręgu wokół niej. Jako pierwszy kręcił Ryland i wypadło na Ell'a. - Prawda, czy wyzwanie? - Zapytał przyjaciela.
- Prawda. - Odpowiedział.
- Lubisz spędzać z nami czas?
- Oczywiście, że tak. - Graliśmy tak jeszcze przez kilka minut aż ja się odłączyłem, bo usłyszałem dzwonek do drzwi, więc poszedłem je otworzyć. Okazało się, że po drugiej stronie stoi...... Olivia.
- Hej Olivia. - Powiedziałem, a ona bez słowa weszła do mojego domu. - O co chodzi? - Zapytałem.
- Muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego. - Powiedziała. Zaprowadziłem ją do mojego pokoju, a ona stojąc na środku pokoju zaczęła wyjaśniać o co jej chodzi. - Przychodzę do ciebie, bo masz prawo, aby o tym wiedzieć. Prawda jest taka, że on powrócił i musisz na siebie uważać.
- Ale kto powrócił? - Nie wiedziałem o co chodzi.
- Cody. - Byłem w szoku. Nigdy bym się nie spodziewał, że chłopak, który nękał mnie zanim stałem się sławny jeszcze kiedykolwiek mnie spotka.
- Ale... ale jak to? - Jąkałem się. - Czego on tu szuka?
- Będzie tutaj mieszkał i chodził z nami do szkoły. Zrobił to ponieważ dowiedział się, że tutaj mieszkasz i znów chce ci zabrać wszystko na czym ci zależy.
- Dziękuję Liv, że mi o tym powiedziałaś.
- Nie ma za co....... Aha, zapomniałabym najważniejszego, będzie z nimi chodził do szkoły od tego poniedziałku.

- Dzięki. - Powiedziałem i ją przytuliłem. Ona odwzajemniła gest. Jeszcze chwilę porozmawialiśmy, a potem odprowadziłem Liv do drzwi wejściowych. Pożegnałem się z nią, a sam wróciłem do rodziny, którzy akurat jedli kolację. Po skończonym posiłku poszedłem się umyć i przebrany w piżamę odpłynąłem do krainy morfeusza.
********
Hej wam, podoba wam się rozdział? Spodziewaliście się takiego obrotu akcji? Jutro mam zawody z piłce nożnej, więc mam nadzieję, że będziecie trzymać za mnie kciuki.
Całuski ;-* Marta Lynch.

14 komentarzy:

  1. ROZDZIAŁ NIESAMOWITYY ! I POWODZENIA W ZAWODACH ! :*** ZAPRASZAM DO MNIE : http://stealyourheart123.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia ^^ Bardzo fajny rozdział!

    Zapraszam też do mnie: http://rossyandlau.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jak zwykle cudowny,boski i zaczepisty!
    Jeszcze dobrze nie znam postaci tego Cody'ego,a już mam go dość.
    Nominowałam cię do Liebster Awards więcej szczegółów dowiesz się tutaj:
    http://austin-ally-moja-historia.blogspot.com/
    Ps.Na pewno będę trzymać a Ciebie kciuki!
    Z niecierpliwością czekam na next!
    Natka =3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział pozdrawiam Kasia S.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny, powodzenia w zawodach. ;*
    ~Jo vuu. ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. super wiedziałam że będzie chodzić o Codiego czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział świetny, czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział, czekam na next i oczywiście powodzenia w zawodach!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nominowałam cię do Libster Awards!!!
    Szczegóły na moim blogu :) http://rauraihateyoubutsomethingdrawsmetoyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nominowałam cię do Libster Awards!!!
    Szczegóły na moim blogu :)

    http://r5-and-raura-time-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do Libster Awards!!! Więcej u mnie: http://lovemusic-austinally.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards. Więcej u mnie: http://laura-and-r5.blogspot.com/
    Ewcia♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś nominowana do Libster Awards szczegóły
    http://story-about-of-raura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo zależy mi na waszej opinii, więc pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. ;-)