piątek, 22 listopada 2013

(65) 29. Podglądanie & Kłótnia.

Zrobiłem to dla niej, aby w razie czego nie cierpiała przez tego idiotę. Ona nie zasługuje na to, aby ktoś ją skrzywdził.” - Ross Lynch.

*Oczami narratora.*
Laura z zamkniętymi oczami była prowadzona przez Cody'ego przez 10 minut. - Już możesz otworzyć oczy. - Powiedział gdy dotarli na miejsce. Dziewczyna wykonała polecenie chłopaka i wręcz oniemiała. Znajdowali się w lasku. Przed nimi rosło bardzo wysokie drzewo, a pod nim był rozłożony koc z koszem piknikowym i innymi rzeczami. - Podoba ci się? - Zapytał. Dziewczyna nic nie odpowiedziała, tylko odwróciła się w jego stronę i mocno się do niego przytuliła.
- Tu jest pięknie. - Wyszeptała mu do ucha. Całe to zajście, oczywiście obserwował Ross, który schował się pomiędzy drzewami. Para usiadła na kocu i zaczęła jeść babeczki, które były w koszyku. - Mmm, one są pyszne. - Powiedziała Laura gdy skończyła jeść pierwszą z nich.
- Cieszę się, że tak myślisz. - Odpowiedział i pocałował swoją dziewczynę w policzek. Na swojej pierwszej randce przez cały czas rozmawiali, o wszystkim i o niczym. Gdy wyszli już z lasku, Ross niezauważony uciekł z tamtych okolic i szybkim krokiem zaczął iść w stronę swojego domu. Mniej więcej w połowie drogi usłyszał, że jego telefon zaczyna dzwonić. Numer był niezapisany na karcie pamięci, ale blondyn od razu poznał, że należy on do ojca Laury. Wcisnął zieloną słuchawkę i przyciągnął komórkę do swojego prawego ucha.
Rozmowa telefoniczna.
R (Ross): Słucham?
D (Damiano): Witaj Ross, to ja Damiano.
R: Dobry wieczór.
D: Nie taki dobry, mam do ciebie ogromną prośbę.
R: Proszę mówić.
D: Mógłbyś przyjść teraz do naszego domu? Laury nie ma, bo jest na randce.
R: Oczywiście, za pięć minut będę.
D: Dziękuję ci bardzo.
R: Nie ma za co.
Koniec.
Tak jak powiedział, po pięciu minutach był już w domu Laury. - Co się stało, proszę pana? - Zapytał gdy ten zaprowadził go do salonu.
- Chciałem, abyśmy porozmawiali o Laurze. - Odpowiedział jednocześnie zadziwiając tym chłopaka. Myślał, że dla niego temat „Ross i Laura” jest już dawno skończony.
- A o czym tu mówić? Laura teraz jest szczęśliwa w związku z Cody'm, więc nie rozumiem o co panu chodzi.
- Dzisiaj była tu dziewczyna imieniem Olivia z jej przyjacielem Leo. Wiem, że się przyjaźnicie.
- Ale nie rozumiem co to ma ze mną wspólnego.
- Już ci wszystko wyjaśniam. Powiedzieli mi, że poszedłeś obserwować jak przebiega randka Cody'ego z moją córką, bo dowiedziałeś, że ma co do niej nieczyste zamiary.
- Tak, zrobiłem tak.
- Dlaczego?
- Sam nie wiem, może zrobiłem to dla niej, aby w razie czego nie cierpiała przez tego idiotę. Ona nie zasługuje na to, aby ktoś ją skrzywdził.
- Cieszę się, że pomimo wszystko chcesz ją chronić.
- Tak, ja też. - W tej chwili oboje usłyszeli głośne trzaśnięcie drzwiami. Po chwili pojawiła się przed nimi Laura ze zdenerwowaniem malowanym na twarzy.
- Córciu, wróciłaś.... - Nie dokończył, bo dziewczyna zaczęła atakować swojego byłego chłopaka.
- Nienawidzę cię. - Powiedziała do blondyna, a ten starał się ukryć fakt, że te słowa go zabolały.
- Czemu? - Powiedział uśmiechając się, jednak uśmiech szybko zszedł z jego twarzy, gdy dziewczyna kontynuowała.
- Jeszcze się głupio pytasz? Myślisz, że nie widziałam jak chowasz się pomiędzy drzewami i obserwujesz mnie i Cody'ego? Nie obchodzi mnie dlaczego to zrobiłeś, ale wiedz, że cię za to szczerze nienawidzę. - Ostatnie słowa przyszło jej powiedzieć z ogromnym bólem. Ross nie mógł tak stać bezczynnie, więc także powiedział, co leży mu na sercu.
- Zrobiłem to, bo chciałem mieć pewność, że ten kłamca ci nic nie zrobi. Możesz mnie nienawidzić, ale to ja powinienem cię nienawidzić. Zdradziłaś mnie z nim..... Z resztą, wiesz co, mam to w nosie. Chciałem ci pomóc, mimo tego co zrobiłaś, żebyś potem przez całe życie nie wspominała jak bardzo ten palant cię skrzywdził, ale teraz nie zależy mi już. Może cię zgwałcić, ale potem nie przychodź do mnie cała zapłakana, bo ja chciałem ci pomóc, ale jak nie, to nie. - Powiedział to w przypływie gniewu. Tak naprawdę, tak nie myślał. Po tych słowach zmierzył w kierunku drzwi, ale w ostatniej chwili coś go zatrzymało.
- Przepraszam. - Wyszeptała dziewczyna, czując coraz większy wstyd za samą siebie. Ross słyszał to doskonale. Te słowa sprawiły, że w sercach obojga nastolatków coś pękło. Jednak żadne z nich nie wiedziało co to może być.
- Za co? - Zapytał patrząc jej w oczy.
- Za wszystko. - Odpowiedziała, ale czuła, że wszystkie wspomnienia z Rossem w roli głównej zaczynają do niej wracać, więc musiała coś wymyślić, aby chłopak się na nią obraził. Sądziła, że to jedyne rozwiązanie, aby się w nim znowu nie zakochać. - Nie żałuję. - Powiedziała, choć tak naprawdę kłamała.
- Czego? - Chłopak nie wiedział o co chodzi. Błędnie myślał, że wojna pomiędzy nimi się już na dobre zakończyła.
- Że teraz się nie przyjaźnimy. - Znów skłamała, choć wcale nie było jej łatwo. Blondyn poczuł się, jakby ktoś właśnie wbił mu nóż prosto w serce.
- Wcale mnie to nie dziwi. Przyznaj, że zerwaliśmy nie dlatego, że on cię pocałował, tylko dlatego, że tego chciałaś. Jak tylko pojawił się w naszym życiu, zaczął ci się podobać. - Powiedział i zmierzył w kierunku drzwi. Chciał już złapać za klamkę, ale w ostatniej chwili odwrócił się do dziewczyny i powiedział. - Żałuję tylko, że wtedy tak bardzo cię kochałem. Może wtedy bym tak bardzo nie cierpiał, przypominając sobie każdą chwilę spędzoną z tobą. - Powiedział, po czym wyszedł z domu. Laura z kolei poczuła, że do oczu zaczynają napływać jej łzy. Szybko pobiegła do pokoju i rzuciła się na łóżko. Tam zaczęła płakać za wszystkie czasy. Z każdą kolejną łzą przypominała sobie wszystkie chwile spędzone z Rossem. Ich pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek, pierwszą randkę, wypadek Rossa, zdradę Laury, próbę samobójstwa i wiele, wiele innych. Przypominała sobie jak przy niej był i ją wspierał, pomimo jej występków. Tego uczucia nie można było zamienić na żadne inne.
- Ja..... ja nadal go kocham. - Wyszeptała sama do siebie. - Kocham go. - Powtórzyła, tym razem ze sto razy większym przekonaniem. - Z Cody'm byłam tylko dlatego, że chciałam o nim zapomnieć, ale o miłości swojego życia nigdy się nie zapomina. - Powiedziała. - Muszę go jak najszybciej przeprosić i powiedzieć co czuję. - Dokończyła i poszła się umyć. Przebrana w piżamę, wskoczyła do łóżka i odpłynęła w krainę snów z uśmiechem na twarzy.
„18-letni blondyn umówił się ze swoją 18-letnią dziewczyną na randkę. Zabrał ją w najromantyczniejsze miejsce na świecie. Zorganizował piknik przed wielkim hollywoodzkim napisem „HOLLYWOOD”. W czasie randki rozmawiali na wszystkie możliwe tematy. Potem chłopak i dziewczyna poszli do niego i spędzili tam noc na oglądaniu różnych filmów.”
Ten sen był jednym z ulubionych wspomnień Laury i Rossa. Śnił się im obojgu. Laurę tylko jeszcze bardziej utwierdził w przekonaniu, że kocha tylko Rossa. Chłopak z kolei zdał sobie sprawę, że pomimo mówionym za każdym razem stanowczym „NIE”, kocha Laurę najbardziej na świecie. Błędnie, jednak myślał, że ta kocha Cody'ego. Oboje nie wiedzieli, że następnego dnia wydarzy się coś co zmieni ich relacje na zawsze.

*W następnym rozdziale.*

Laura idzie parkiem, aby powiedzieć Rossowi, że nadal go kocha. Widzi jednak, że chłopak jest pod jednym z drzew, ale nie jest sam. Z kim będzie rozmawiał Ross? Czy to wpłynie na uczucia dziewczyny? Na odpowiedzi czekajcie do 30 rozdziału.
PREMIERA JUŻ 24.11.13.

***********
Witajcie, kochani, jak wam się podoba rozdział? Spodziewaliście się takiego obrotu akcji? Laura już wie, że kocha Rossa, ale czy to koniec i opowiadanie tak po prostu się skończy w takim momencie? Otóż na odpowiedź musicie czekać do niedzieli.
Całuski ;-* Marta Lynch.

10 komentarzy:

  1. Nareszcie.Dostawałam pomału drgawek.Jestem hapi bo rozdział już 2 4.AAAA.Rozdział cudny,nie wiem jak go opisać.Bardzo mi się podoba zresztą jak zwykle.Z niecierpliwością czekam na nexta!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham twojego bloga <3 Ross pewnie spotka się z Olivią. :/ Proszę Cię, wznów z powrotem Raurę <3 Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Juz wiem jaka to bedzie dziewczyna z Rossem pod tym drzewem
    Roździał cudny

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Az sie poplakalam:-) myske ze ross bedzie z olivia. Czekam na next. Niedziela.
    klaudia

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieeeee! Dawaj szybko next!!!!!! Rozdział taki emocjonalny, nastrojowy... oby tak dalej.
    PS Ten blog jest zarąbisty<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham cię♥
    Kocham twojego bloga♥
    Przeczytałam wszystkie twoje rozdziały, ale wcześniej nie komentowałam. Robię to teraz.
    Od razu widać że masz niespotykany talent literacki. Powiedz, ile średnio zajmuje ci napisanie rozdziału? Czyta się je tak świetnie, iż ma się wrażenie,że piszesz to z łatwością.
    Wcześniejsze rozdziały moim zdaniem też były bardzo trafione. Nie zgadzam się z opiniami innych, że zrobiłaś z Rossa beksę. Uważam,że świetnie oddałaś sytuację w jakiej się znajdował. Bo to naprawdę był koszmar. Każdy by się załamał. Fajnie, że masz też jasno określoną fabułę, wiesz co masz pisać. Na niektórych blogach fabuły praktycznie nie widać. Kłótni, nieporozumień też nie ma. A jeśli już są to od razu się godzą, co jest odwrotnością prawdziwego życia, prawdziwego związku.
    Bardzo podoba mi się też to, że jasno określasz, kiedy pojawi się nowy rozdział. Wiadomo, czego się można spodziewać.

    No, więc podsumowując: Jesteś bardzo utalentowana. Myślę, że powinnaś pomyśleć nad pójściem w stronę pisarstwa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ci dziękuję, że tak uważasz, bo to dla mnie naprawdę ważne, aby moi czytelnicy byli zadowoleni z pisanych przeze mnie rozdziałów. Pisząc je kieruję się uczuciami, bo w pisaniu opowiadania czuję się tak jak w pisaniu piosenek, wolna i odporna na wszelkie opinie. Moje życie nie należy do najłatwiejszego, ale dzięki pisaniu przenoszę się w zupełnie inny świat i zapominam o swoim codziennym życiu. Jeśli chodzi o postawione przez ciebie pytanie to napisanie rozdziału zajmuje mi średnio 1 dzień, ale czasami piszę do 3 rozdziałów w ciągu jednego dnia. Zależy od weny i chęci. Pozdrawiam cię.

      Usuń
  7. Jak już się układa to znowu chcesz ich skłócić no błagam cię :)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na next ! Ja też uważam że masz talent.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzisiaj premiera ;D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo zależy mi na waszej opinii, więc pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. ;-)