„Nie
ważne jak bardzo będziesz mnie raniła, ja zawsze będę przy tobie
i ci pomogę, bo tak właśnie zachowuje się prawdziwy przyjaciel.”
- Ross Lynch.
*Oczami Laury.*
Rano obudziłam się z potwornym bólem
głowy, ale zaraz, zaraz to przecież nie jest mój pokój.
Przestraszona rozejrzałam się po pomieszczeniu i odetchnęłam z
ulgą gdy zdałam sobie sprawę, że to pokój Rossa. - Co ja tutaj
robię? - Zapytałam samą siebie.
- Też chciałbym to wiedzieć. -
Powiedział jakiś głos z okolicy drzwi. Szybko odwróciłam głowę
w tamtą stronę i zobaczyłam Rossa. Stał w drzwiach trzymając w
ręce szklankę z wodą. Widać było gołym okiem, że chłopak ma
podkrążone oczy, co świadczyło o tym, że pewnie nie spał przez
całą noc. - Masz, napij się. - Powiedział z troską w głosie,
podchodząc do mnie i wręczając mi szklankę z przeźroczystą
cieszą nazywaną potocznie wodą. Wzięłam ją do rąk i wypiłam
ciurkiem. Ross dobrze wiedział co poprawi mój stan, więc to
znaczy, że pewnie wie też co się w nocy wydarzyło. Mam nadzieję,
że gdy byłam pijana nie powiedziałam nic niestosownego, co mogłoby
w jakiś sposób sprawić mu przykrość.
- Co się w nocy wydarzyło? -
Zapytałam oddając chłopakowi puste naczynie. On usiadł obok mnie
na łóżku i wziął głęboki oddech zupełnie tak jakby właśnie
miał wyznać mi coś co nie było dla niego łatwe.
- Lepiej weź w mojej łazience długą,
orzeźwiającą kąpiel, a potem spotkamy się w kuchni i przy
śniadaniu ci wszystko opowiem. Tam na krześle masz przygotowane
swoje ubrania, które zostawiałaś u mnie gdy jeszcze byliśmy parą.
- Powiedział.
- Dobrze. - Powiedziałam i udałam się
do łazienki brązowookiego. Tam odkręciłam kran i gdy wanna była
w połowie pełna, ściągnęłam z siebie ubranie i usiadłam w niej.
Oparłam się o wewnętrzną ścianę wanny i porównywałam w
myślach swoje zachowanie z zachowaniem Rossa. - „On mi tak pomaga,
a ja nie mogę mu się w żaden sposób odwdzięczyć. Potrafię się
tylko pakować w problemy, z których on mnie potem wyciąga. Jeśli
chcę, aby znów mi ufał, muszę się bardziej starać.” -
Pomyślałam. - Od teraz będę robiła absolutnie wszystko, aby
odbudować jego ufność do mojej osoby. - Powiedziałam kończąc
jednocześnie się myć. Wytarłam ręcznikiem, który był dla mnie
przygotowany, swoje mokre ciało, a następnie ubrałam się w
przygotowane przez Rossa ubrania. Gotowa posprzątałam po sobie i
zeszłam na dół. Już na schodach czułam piękną woń smażonej
jajecznicy. Weszłam do kuchni, a tam zastałam oczywiście Rossa. -
Pięknie pachnie. - Powiedziałam uśmiechając się do niego
promiennie, a on odwzajemnił mój gest. Przeszliśmy do jadalni, a
tam na początku w zupełniej ciszy spożywaliśmy posiłek.
- Dlaczego chciałaś się upić? -
Zapytał nagle Ross, przerywając tym samym jedzenie śniadania.
Jego pytanie zupełnie mnie zdziwiło.
- Skąd o tym wiesz? - Zapytałam.
- Mój kolega, który pracuje w tym
klubie zadzwonił w nocy do mnie i powiedział, że tam jesteś i
widać, że jesteś pijana. Pomyślałem, że coś nie gra, więc
szybko tam poszedłem. Akurat widziałem jak Cody prowadzi cię do
auta i chce zawieść do siebie, do domu. Chciał cię tam
wykorzystać. Mogłabyś się teraz obudzić i nie pamiętać co się
w nocy zdarzyło. - Wyjaśnił mi, a ja byłam w szoku. Nie miałam
pojęcia, że Cody jest aż takim oblechem.
- Tak, ale to dzięki tobie. Uratowałeś
mnie, więc powiedz jak mam ci się teraz odwdzięczyć.
- Wystarczy, że odpowiesz na moje
wcześniejsze pytanie.
- Ok, skoro chcesz. Widziałam jak
całowałeś się z Olivią.
- Co? Ja się z nią nie całowałem.
- Ross, nawet nie próbuj zaprzeczyć.
- Powiedziałam i zmierzałam w stronę wyjścia z kuchni, ale Ross
złapał mnie za ręce i odwrócił w swoją stronę. Teraz staliśmy
niebezpiecznie blisko siebie.
- Owszem ona chciała mnie pocałować,
ale w ostatniej chwili powiedziałem, że mi przykro, ale nie czuję
do niej tego samego. - Powiedział patrząc mi w oczy. Wiedziałam,
że mówi szczerze.
- A co ona na to? - Zapytałam z
ciekawości.
- Zrozumiała i powiedziała, że chce
mojego szczęścia.
- Przepraszam, że tak zareagowałam,
ale jak widziałam, że ona się do ciebie bliża, a ty nic nie
robisz to..... - W tej chwili mi przerwał.
- Rozumiem.
- A właściwie dlaczego mi pomogłeś,
przecież, ja cię tak źle potraktowałam?
- Nie
ważne jak bardzo będziesz mnie raniła, ja zawsze będę przy tobie
i ci pomogę, bo tak właśnie zachowuje się prawdziwy przyjaciel.
- Aww, kochany jesteś.
- Kochany do tego stopnia, aby dać nam
drugą szansę i zacząć się znów przyjaźnić?
- Serio tego chcesz?
- Tak, chciałem zapomnieć o tym co
jeszcze tak niedawno nas łączyło, ale się nie dało. Jednak
myślę, że jestem gotowy, aby znów się z tobą przyjaźnić.
- Super. Zobaczysz, że nie pożałujesz
tej decyzji. - Powiedziałam i go przytuliłam.
- Mam taką nadzieję. - Szepnął mi
do ucha. Zdaję sobie sprawę, że nigdy nie zapomni tej zdrady, ale
będę robiła wszystko, aby znów mi zaufał. - Powiedziałeś moim
rodzicom dlaczego jestem u ciebie? - Zapytałam gdy się puściliśmy.
- Nie, bo sądzę, że to twoja decyzja
czy powiesz im prawdę, czy nie. - Odpowiedział.
- Dzięki...... Chyba muszę już
lecieć, ale zobaczymy się później?
- Jak chcesz to mogę przyjść do
ciebie o 14:00, bo jak moja rodzina wróci to pewnie będą siedzieć
w salonie z Cody'm i oglądać filmy.
- Oczywiście, że chcę, a co do
Cody'ego, to jestem pewna, że twoi rodzice, rodzeństwo i Ell, w
końcu przejrzą na oczy jakim on jest zakłamanym chamem.
- Wow, twoje słownictwo na jego temat
mi imponuje.... Ok, a teraz idź, potem pogadamy.
- Ok, to pa.
- Pa. - Wyszłam z domu Lynchów i
wróciłam do swojego domu. Tam przebrałam się w inne ubranie i
zeszłam na dół.
- Witaj Lauruniu, jak było u Rossa? -
Zapytała moja rodzicielka jednocześnie mnie witając.
- Dobrze, przychodzi dzisiaj do nas o
14:00. - Odpowiedziała.
- A patrzyłaś która jest teraz? -
Zapytał z uśmiechem mój tata.
- Tak. - Spojrzałam na zegarek. - Już
13:20?! Nie wyrobię się. - Biegiem wróciłam do pokoju słysząc
za sobą śmiechy mojej rodziny. Szybko posprzątałam w pokoju i
odetchnęłam z ulgą gdy ten wskazał 13:55. Poprawiłam stan
swojego ubrania i fryzury, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. -
„To pewnie Ross.” - Pomyślałam i zbiegłam po schodach.
Otworzyłam drzwi wejściowe i ujrzałam blondyna. - Hej. -
Powiedziałam i go przytuliłam. Zaprowadziłam go do swojego pokoju
i zaczęłam rozmowę. - Co będziemy robić? - Zapytałam
odgarniając włosy za ucho.
- Sam nie wiem, może obejrzymy jakiś
film. - Zaproponował, a ja się zgodziłam. Wspólnie wybraliśmy
film „Ostatnia Piosenka”. Potem obejrzeliśmy jeszcze kilka
innych, aż zeszło nam się do 23:00.
- Możesz u mnie nocować? - Zapytałam
nieśmiało.
- Spoko. - Powiedział i uśmiechnął
się tym swoim zniewalającym uśmiechem. Nie chciało nam się myć,
więc przykryliśmy się kołdrą i zasnęliśmy w swoich objęciach.
„Przede mną pojawiła się ciemność,
ale po chwili zmieniła się z oślepiającą biel. Nagle zobaczyłam
przed sobą zdjęcie, które przedstawiało mnie i Rossa. - Gdybyś
od początku mu wierzyła, nie martwiłabyś się teraz tym, czy ci
znów zaufa. - Powiedział jakiś głos, którego nigdy wcześniej
nie słyszałam.
- Kim jesteś?! - Zapytałam
najgłośniej jak tylko umiałam, ale w odpowiedzi usłyszałam echo.
- Twoją podświadomością. -
Usłyszałam w odpowiedzi.
- Czemu tu jestem?
- Bo chcę, abyś się bardziej starała
zyskać zaufanie osoby, na której zależy ci najbardziej na świecie.
- Ok, to on czego mam zacząć?
- Najlepiej od.....” W tej chwili się
obudziłam, jednak to co usłyszałam wcale nie było miłe.
*W
następnym rozdziale.*
Co
wydarzyło się w pokoju Laury? Czy ma to coś wspólnego z Rossem?
Na odpowiedzi czekajcie do następnego rozdziału.
PREMIERA JUŻ 28.11.13.
***********
Hejka, moi kochani. Jak wam mija dzień. Ja jestem szczęśliwa jak nigdy, bo mam szansę na to, że będę VIP'em na koncercie R5. A wy jedziecie?
***********
Hejka, moi kochani. Jak wam mija dzień. Ja jestem szczęśliwa jak nigdy, bo mam szansę na to, że będę VIP'em na koncercie R5. A wy jedziecie?
Całuski :-* Marta Lynch.
Genialny!!! jak zawsze c:
OdpowiedzUsuńNormalnie Genialny,wyrobiłaś się.Cieszę się,ale jedno mnie nurtuje Co Laura tam usłyszała.To oczywiście w nexście ,a ten za 2 dni.YEY.Mam nadzieję że Raura nie długo.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :D. A co do koncertu to ci zazdroszcze, ale mnie niestety nie bedzie , bo mieszkam w Opolu , a do Warszawy to jakieś 4-5 godzin jazdy :(
OdpowiedzUsuńSzczęściara!!!!! Przygarniesz mnie? hehe
OdpowiedzUsuńRozdział super!
Czekam na next;)
Rozdział genialny. Zresztą jak wszystkie. Czytam twojego bloga od samego początku i muszę ci powiedzieć że na kolejne rozdziały czekam z niecierpliwością więc nie wie czy wytrzyma te dwa dni. postaram się' :))
OdpowiedzUsuńrozdzaił super ekstra jak zawsze
OdpowiedzUsuńja nie jade na koncert R5 bo nie moge mam za daleko
skąd jestes?
Ogólnie jestem z Dolnego Śląska, ale mieszkam teraz w Legionowie pod Warszawą.
OdpowiedzUsuńSúper rozdzial (*¯︶¯*) readysetrock5.blogspot.com
OdpowiedzUsuńRozdział superowy.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie pojadę mieszkam w Przemyślu a to 5-6 godzin jazdy mam nadzieje
że mi zdasz relacje .
rozdział boski .czekam na next
OdpowiedzUsuńJa chyba nie jadę ;( Mam za daleko, a 2 lutego kończą mi się ferie, więc nie mogę tam być.
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial cale 2 dni bede o tym myslec co ona uslyszala juz sie nie moge doczekac ale nie bardzo lubie jak rozdzial sie tqk nagle urywa ale i tak jest ok. Klaudia
OdpowiedzUsuńSuper.pisz next :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdziaik;D A co do koncertu - jak rodzice mojej przyjaciółki się zgodzą, to jedziemy na koncert z VIP'em<333 Mam jakieś 4-5h do Warszawy, ale akurat mam ferie*-*
OdpowiedzUsuńRoss i Laura są razem !!!!!! :D
OdpowiedzUsuńW końcuu :) !!!
od 27.11.2013 r
:) :) :)
Skąd to wiesz?
Usuńwłaśnie skąd to wiesz?
UsuńRacja, skąd to wiesz?
UsuńJa nie stety nie mogę jechać to 8-10 h jazdy i to bez korków trochę długo :)
OdpowiedzUsuńhttp://auslly-raura-love.blogspot.com/2013/11/wracam.html?showComment=1385656574116#c1546712224913599181
OdpowiedzUsuńsuper blog:) koniecznie przeczytajcie!!!!!
Kiedy Next???
OdpowiedzUsuńKiedy next juz 20.24 i jeszcze nie ma nie mow ze zawieszasz bloga bo sie fochne klaudia.
OdpowiedzUsuńSUPER KIEDY NEXT bo nie mogę się doczekać xd
OdpowiedzUsuńnie moge sie doczekac
OdpowiedzUsuńNo mial byc next dzisiaj kiedy w koncu bedzie????!!!! Klaudia
OdpowiedzUsuńKiedy będzie????????????? :( Doczekać się nie moge!/Oli:D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHej. Kiedy będzie następny? Już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńAngelika
Kiedy next przecież miał być wczoraj!!
OdpowiedzUsuńWłaśnie !!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem zawiedziona :(
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny miał być wczoraj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział miał być wczoraj
OdpowiedzUsuńSylwia
Może nie mogła upublikować zrozumcie ją.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńwłaśnie może ma cos na glowie zrozumcie ona też ma własne zycie
Usuńale chociaz moglaby napisać kiedy ale ok
kiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńKiedy będzie Next? Jestem na prawdę ciekawa co dalej! <3
OdpowiedzUsuńKocham Twój Blog i Jestem twoją fanką! ;)
No kiedyw koncu next chiciaz napis a nie. Denerwuje mjie jak ludzie mowia ze cos zrobia a pozniej co? No chciaz odpisz kiedy
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział !!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńkiedy następny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!?
OdpowiedzUsuń