poniedziałek, 10 czerwca 2013

13. Gazeta & Głos podświadomości.

*Oczami narratora.*
Dzisiejszy dzień należy do jednych z najcieplejszych wakacyjnych dni w Kalifornii. Temperatura w cieniu przekracza 38 stopni celcjusza. Ross, Laura, Calum i Raini wybrali się na plażę. Chcieli też zabrać ze sobą Maię i Avana, ale oni jakimś dziwnym trafem nie mieli dla nich czasu. Cała czwórka naszych przyjaciół była na plaży o godzinie 10:00 i zamierzali tam zostać do wieczora. Po znalezieniu odpowiedniego miejsca, rozłożyli koce i na nich usiedli. Opalali się, potem pływali w oceanie, a nawet grali w siatkówkę plażową.
 Krótko mówiąc, bawili się fantastycznie. Do hotelu wrócili o 20:00 i zmęczeni zasnęli. Następnego dnia Laura wstała najszybciej i wyszła z hotelu wcześniej się przebierając. Poszła do kiosku, aby kupić sobie gazetę i zobaczyć co słychać u amerykańskich celebrytów. Na jednej ze stron magazynu "Seventeen" natchnęła się na dziwny artykuł, który był zatytułowany "Miłostki Laury Marano?". Był on o niej. Jego treść była następująca: "Pewnie niektórzy z was wiedzą, że Laura Marano obecnie spotyka się z aktorem - Avanem Jogią. Istnieją jednak plotki, że nasza gwiazda zakochała się też w swoim najlepszym przyjacielu - Rossie Lynchu, choć ten ma dziewczynę - Maię Mitchell. Jaka jest prawda? Kogo tak naprawdę kocha Laura? "Laura jest zakochana, ale w niewłaściwej osobie." - Zdradza osoba z otoczenia dziewczyny. Większość fanów serialu "Austin & Ally" jest za tym, aby Laura i Ross byli razem, ale na razie pozostaje nam tylko czekać na ich komentarz w tej sprawie." Gdy dziewczyna to przeczytała była w szoku. "Skąd oni to wszystko wiedzą?" - Myślała. Wróciła szybko do hotelu i usiadła na parapecie w swoim pokoju. Jak widać nie tylko Ross to robił gdy był smutny, bo to właśnie od niego dziewczyna ściągnęła ten pomysł. Szatynka myślała teraz o wszystkim co się teraz dzieje w jej życiu, ale jej rozmyślania nie trwały długo ponieważ usłyszała dźwięk SMS'a. Wiadomość była od nieznanego nadawcy. Laura otworzyła ją i czytała tekst ze łzami w oczach. "Czytałam artykuł o tobie w "Seventeen". Widziałam jak ty też to robiłaś. Od razu ci mówię, wybierz Rossa, bo on zawsze cię wspiera. Avan z kolei jest zakłamanym i zadufanym w sobie małolatem. On tylko bawi się twoimi uczuciami. Prawda jest taka, że chłopak cię zdradza i to z dziewczyną, która jest już zajęta. Możesz mi nie wierzyć, ale taka jest prawda."
*Oczami Laury.*
Gdy to przeczytałam byłam w szoku. Nie wytrzymałam całego napięcia i zemdlałam. Obudziłam się w jakieś białej sali. Nagle zobaczyłam, że podchodzi do mnie Ross. - Co się stało? Gdzie ja jestem? - Zapytałam.
- Zemdlałaś. To jest twoja podświadomość. - Odpowiedział blondyn.
- Ok, a co ty tu robisz Ross?
- Och, ja nie jestem Rossem. Jestem twoją podświadomością, a przybrałam taką postać ponieważ Ross Lynch jest dla ciebie najważniejszą osobą na świecie, musisz to tylko zaakceptować.
- Znowu to samo. Mam już dość tego, że wszyscy w kółko mówią mi, że kocham Rossa. Ja kocham Avana.
- Tak ci się tylko zdaje.
- To nie prawda.
- Pamiętasz ten SMS? To jest prawda.
- A co ty możesz wiedzieć, jesteś tylko...
- Tobą?
- Tak, ale to nie zmienia faktu, że nie wiesz jaka jest prawda.
- Ok, ale wytłumacz mi proszę jedną rzecz, czemu sądząc, że kochasz Avana masz co do tego wątpliwości?
- To skomplikowane.
- Mam czas, tak samo jak ty.
- Ja po prostu się boję. Nigdy wcześniej nie miałam chłopaka i tyle.
- Aha, ale powiedz mi jeszcze jedno, mówisz, że kochasz Avana, tak? - Przytaknęłam. - To czemu kochasz też Rossa?
- Ja go nie kocham, mówiłam to chyba ze sto razy, nadal nie dotarło?
- To czemu tak się denerwujesz gdy mówimy o nim w ten sposób?
- Ja po prostu.... - Nie zdążyłam dokończyć, bo się obudziłam. Leżałam teraz na swoim łóżku, a nade mną stał Ross.
- Laura, jak dobrze, że się obudziłaś. - Powiedział uradowany blondyn.
- Ale jak się tu znalazłeś?
- Chciałem z tobą porozmawiać, a gdy wszedłem leżałaś na ziemi i znalazłem to obok ciebie. - Pokazał mi ten artykuł i SMS. Aż mi zachciało się płakać. - Do mnie też wysyłają takie SMS'y.
- Serio?
- Tak, ale nie przejmuj się nimi.
- Dzięki. A teraz innej beczki, o czym chciałeś ze mną porozmawiać?
- O tym co mogło się między nami stać dwa razy, przepraszam.
- Ross, nie masz za co przepraszać.
- Serio?
- Tak, bo to była też moja wina, ale zapomnijmy o tym i zacznijmy wszystko od nowa, co ty na to?
- Jestem za.
- Super. - Po tych słowach przytuliłam chłopaka. Potem obejrzeliśmy film, a o 23:00 zasnęłam, ale z Rossem obok mnie. Nie przeszkadzało mi to zbytnio. Nawet wręcz przeciwnie, cieszyłam się, że jest przy mnie.
*W następnym rozdziale.*
Ross umawia się z Maią na zakupy. Potem pisze piosenkę o jego uczuciach i znów dostaje tajemniczego SMS'a, ale tym razem jest to rozwiązanie jego problemów i wyjawienie całej prawdy o jego najbliższych.
********
Jest rozdział, mam nadzieję, że przypadł wam do gustu. Mam do was pytanie, myślę nad tym aby przed każdym nowym rozdziałem wstawiać jakiś cytat, albo powiedzenie odnośnie tego rozdziału, co wy na to?
Do napisania <3

14 komentarzy:

  1. świetny!!!!!!!!bombowy!!!!!!!!!!fantastyczny!!(oni mają ze sobą byc!!!!!!!)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten Rozdział jest THE BEST!!!
    Z Niecierpliwością czekam na kolejny. ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. tak oczywiście wstawaj cytaty i rozdział super jak zawsze zapraszam do mnie http://austinloveally.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Suuuuuuuuuper już nie mogę się doczekać następnego. Pisz jak najszybciej :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! Nie mogę się doczekać kolejnego :3
    ~Twoja wierna czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  6. To super rożdział !!! Z niecierpliwością czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  7. najlepszy ze wszystkch

    OdpowiedzUsuń
  8. Możesz wstawić dzisiaj nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  9. W prawdziwym świecie bardzo lubię Avana Jogie... Ale... Tu... Raura forever & always!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. super :3 chciałabym żeby Ross i Maia chodzili :33 <3

    OdpowiedzUsuń
  11. superrrrrrrrrr ale bedzie lepiej jak ross bedzie z laura oni do siebie pasuja :3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo zależy mi na waszej opinii, więc pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. ;-)