niedziela, 16 czerwca 2013

15. Nienawiść & Smutek.

"Przez cały czas żyjesz w przekonaniu, że osoba, z którą jesteś jest tą właściwą, ale nagle nadchodzi czas, w którym okazuje się, że jest ona fałszywa i kłamliwa."
*Oczami Rossa.*
W jednym z zaułków pomiędzy  hotelem, a stołówką zobaczyliśmy Maię, lecz nie była sama. Ona była z Avanem i oni się.... całowali. W tej właśnie chwili poczułem jak moje serce łamie się na tysiąc maleńkich kawałeczków. Nie mogłem uwierzyć, że jedna osoba tak bardzo wpłynęła na moje nieszczęście. Poczułem, że osuwa mi grunt pod nogami i tracę nad sobą panowanie. Starałem się jednak być twardym. Maia zdradziła mnie z moim najlepszym przyjacielem. W dodatku ten chodził z Laurą. Dziewczyna pełna złości podeszła do niego i uderzyła go mocno z plaskacza w twarz mówiąc jeszcze "Jak mogłeś? Ufałam ci. Z nami koniec." Z płaczem pobiegła do swojego pokoju. Ja za to podszedłem do Mai i powiedziałem. - Jak mogłaś? - Ona uśmiechnęła się chytrze i powiedziała.
- To proste, byłam z tobą tylko i wyłącznie dla sławy. Nigdy cię nie kochałam. - Nie chciałem tego słuchać, więc odwróciłem się i szybkim krokiem udałem się do pokoju Laury, aby z nią porozmawiać. Zapukałem i powiedziałem, że to ja, a ona pozwoliła mi wejść. Wchodząc tam doznałem szoku. Laura leżała na łóżku, a wszędzie wkoło walały się zużyte chusteczki higieniczne. Usiadłem obok niej próbując ją pocieszyć. W głębi duszy czułem się tak samo jak Laura, a nawet gorzej. Oszukały mnie dwie osoby, którym ufałem. Czuję się oszukany, niechciany, bezużyteczny. Nie chciałem jednak tego pokazywać, szczególnie przy Laurze. Próbowałem zamarkować te uczucia. Z wielkim trudem, ale chyba udawało mi się to. Pogłaskałem ją pocieszająco po głowie.  - Na pewno znajdziesz lepszego chłopaka. - Powiedziałem.
- Serio tak uważasz? - Zapytała cała zakatarzona Laura.
- Jasne. - Odpowiedziałem.
- Laura jesteś super dziewczyną, a jeżeli Avan nie potrafił tego dostrzec to znaczy, że nie był ciebie wart. - Powiedziałem ocierając jej łzy kciukiem.
- Dzięki Ross, że przy mnie jesteś.
- Nie ma sprawy, zawsze możesz na mnie liczyć. - Siedziałem z nią do 23:00. W tym czasie chyba zdążyła zapomnieć o Avanie. Około godziny 01:00, poczułem zmęczenie, więc powiedziałem. - No nic, chyba muszę już iść. - Już miałem łapać za klamkę, ale Laura powiedziała.
- A nie możesz spać tutaj?
- Serio chcesz żebym tu spał?
- Jasne, przy tobie nie będę miała koszmarów, to co?
- Ok. - Położyłem się obok niej, a ona się do mnie przytuliła. Ja za to objąłem ją ramieniem. W takiej właśnie pozycji zasnęliśmy. Rano obudziłem się o 7:00, Laura jeszcze spała. Nie chcąc jej obudzić wróciłem do siebie do pokoju, jednak tylko po to, aby się umyć. Wziąłem zeszyt oraz długopis i poszedłem na parapet na korytarzu. Znów patrzyłem na horyzont. W tym momencie poddałem się. Byłem bezsilny, pierwszy raz w życiu byłem aż tam bardzo nieszczęśliwy i bezsilny. Dałem moim łzom, które zbierały się przez kilka godzin pod moimi powiekami, swobodnie spływać. Moje emocje i uczucia znów przelałem na papier. Ostatnio piszę same smutne i ckliwe piosenki, ale one chociaż w jakimś najmniejszym stopniu wpływają na poprawę mojego humoru. Piosenka brzmiała tak:
Ref: Czuję się oszukany,
Bo zdradziłaś mnie.
Już nikomu nie ufam.
1. Zamknięty w sobie staję się.
Tłamszę w sobie uczucia
I dopiero w piosence
Mówię co czuję.
Ref: Czuję się oszukany,
Bo zdradziłaś mnie.
Już nikomu nie ufam.
2. Teraz łzom daję wolność
I niech robią co chcą.
Ty nie czujesz cię winna
I nawet nie wiesz jak cierpię.
Ref: Czuję się oszukany,
Bo zdradziłaś mnie.
Już nikomu nie ufam.
(Piosenka mojego autorstwa, nie kopiować.) 
Gdy skończyłem pisać była 10:00. "Jak ten czas szybko leci." - Pomyślałem. Wszedłem do swojego pokoju, wziąłem prysznic i jeszcze szybciej się przebrałem. Potem wróciłem na parapet i znów patrzyłem, ale tym razem nie na horyzont tylko ludzi za oknem. Nadal czułem złość, a jednocześnie smutek. Postanowiłem jednak udawać twardego i pomóc Laurze w tych ciężkich dla niej chwilach. Na samym początku myślałem, że ten dzień będzie jak wszystkie, jednak nie wiecie jak bardzo się w tej sprawie pomyliłem....
*W następnym rozdziale.*
Laura przechodzi gwałtowną zmianę, która szokuje Rossa. On sam nadal cierpi, ale stara się tego nie okazywać. W momencie gdy przeżywa największą rozpacz coś się zmienia, ale co? Co zmienia nastawienie Rossa do świata i przyjaciół?
*******
Jest wyczekiwany przez was rozdział. Mam nadzieję, że was nim nie rozczarowałam. Pewnie większość z was wiedziała, że to się wydarzy, ale następne rozdziały będą już inne. Będzie w nich więcej sekretów, komplikacji, manipulacji i płaczu. Mam nadzieję, że piosenka w tym rozdziale i wcześniejszym wam się podobała.
Do napisania <3

15 komentarzy:

  1. oby niedlugo było raura plissss rozdzal super ale któtki pisz dłuższe i bardziej rozwiniete ale jest ok!
    :)^___^

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) kiedy next ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W pewnym sensie się ciesze z takiego obrotu sprawy .-.
    Czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super świetny czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ŚWIETNY , CZEKAM NA NEXT :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten Rozdział jest Mega. < 3

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział jest cudowny. Nie mogę się doczekać co będzie dalej. Proszę dodaj szybko next.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham,kocham ten rozdział i całego bloga!!!Jest cudowny :)Zapraszam również do mnie : http://auslly-historia-austin-ally.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. super a kiedy next ??

    OdpowiedzUsuń
  11. Szkoda mi ich :-C świetny blog, masz wyobraźnie myślisz o pójściu w stronę pisania? Dobrze Ci to wychodzi <3 czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo zależy mi na waszej opinii, więc pozostawcie po sobie ślad w formie komentarza. ;-)